12/01/2012

18 rozdział

Z perspektywy Jenny w tle
Przystojny chłopak z blond włosami, ubrany w białą koszulę, czarny smoking i tego samego koloru muszkę to spełnienie największych marzeń każdej nastolatki. I powinnam się cieszyć, że to właśnie ja, Jenny Malik wybieram się na bal z inteligentnym i wysportowanym chłopakiem, który na dodatek jest jednym z zawodników szkolnej drużyny rugby. Lecz mimo, że spotkało mnie takie szczęście, nie jestem zadowolona. Powód dla każdego jest chyba jasny. Przez dwa lata marzyłam o tym, by na bal maturalny wybrać się z Niallem, a nie Nickiem. Lecz wszystko w ciągu ostatnich kilku miesięcy pokomplikowało się.
-Wow- zachwycił się Ryan, gdy tylko ujrzał mnie w holu wieżowca, w którym mieszkałam. Na jego słowa szeroko uśmiechnęłam się, kryjąc w ten sposób swoje onieśmielenie. Lekko drgającą ręką zaczesałam za ucho pasmo pofalowanych, blond włosów spoglądając przy tym w ziemię i zagryzając w nerwowy sposób wargę. Chcę, by ten magiczny wieczór odbył się bez żadnych problemów. To właśnie na balu maturalnym trzeba zatańczyć wolny taniec z ważną dla ciebie osobą, trzeba wypić po kryjomu alkohol i płakać z radości i smutku. Mój chłopak podszedł do mnie i swoim chudym i długim palcem dotknął mój podbródek, a następnie uniósł moją głowę do góry, zmuszając mnie w ten sposób do spojrzenia mu prosto w brązowe oczy. Oboje mechanicznie uśmiechnęliśmy się, a następnie blondyn obdarował mnie pocałunkiem. Nasze usta współpracowały ze sobą w powolny i delikatny sposób, który i tak spowodował, że nasze serca biły mocniej i szybciej. Swoje, trzęsące się dłonie wplotłam w jego jasne włosy, on za to swoimi błądził po mojej tali. Kochał mnie i z tego powodu czuję się podle.
-Ten wieczór będzie jednym z lepszych- wyszeptał, gdy nasze usta jeszcze się stykały- Możemy już iść?- spytał chwytając moją dłoń. Potwierdzająco kiwnęłam głową uśmiechając się do niego. Wyszliśmy z wieżowca i Nick zaprowadził mnie w stronę samochodu, który zawieźć nas miał pod naszą szkołę. Naszym kierowcą jest tata mojego chłopaka, który tak jak Horan jeszcze nie ukończył swojego kursu na prawo jazdy. On i Niall już niedługo zdawać będą test i okaże się czy otrzymają swój dokument upoważniający do jazdy samochodem. Weszliśmy do auta należącego do ojca Nicka i za kierownicą ujrzałam poznanego mi już wcześniej mężczyznę, który nie należał do najmłodszych osób. Ten czterdziestoczteroletni mężczyzna, któremu na nos zsunęły się klasyczne okulary, ręką zaczesał swoje blond włosy i w miły sposób uśmiechnął się do mnie, pokazując przy tym swój śnieżnobiały uśmiech oraz dwa słodkie dołeczki.
-Śliczna sukienka Jennifer- rzekł oficjalnym i zachrypniętym głosem, który zazwyczaj kojarzył mi się z osobami, które od kilkunastu lat dzień w dzień spożywają spore ilości alkoholu oraz palą wiele papierosów. Zazwyczaj powodował on u mnie nieprzyjemne dreszcze, jednak w tym przypadku tak nie było. Spojrzałam na swoją pudrową, krótką sukienkę bez rękawów oraz tego samego koloru szpilki. Dłonią pogładziłam delikatny materiał i szeroko uśmiechnęłam się do Bena. Mężczyzna przeniósł swój wzrok na swojego syna, który siedział obok mnie. Ze spokojem w głosie zapytał:
-Masz bilety?
Nick z kieszeni swoich eleganckich spodni wyciągnął dwa, prostokątne bilety, na których znajdował się duży napis „HOLLYWOOD”. Pod spodem znaleźć tam można było informację potwierdzającą kupno wejściówki oraz czas rozpoczęcia i zakończenia. Mój chłopak potwierdzająco kiwnął głową, zerkając przy tym na swojego ojca, który ubrany był w elegancką, białą koszulę oraz czarne spodnie, które pasowały do góry.
-Czyli jedziemy do szkoły?- spytał odwracając się, a następnie przekręcając klucz.
-Tak- odpowiedział ze spokojem młodszy Ryan, który podobny był do swojego taty. Swoje brązowe oczy odziedziczył jednak po mamie, z którą zawsze miło mi się rozmawiało. Ojciec zawsze się tylko przysłuchiwał o czym to rozmawiamy i mogę szczerze przyznać, że jego rodzice są wspaniałymi ludźmi, jednak zachowanie starszego mężczyzny przerażało mnie. Sprawiał wrażenie osoby, która na każdym kroku próbuje wykryć u innych ludzi jakąś chorobę. Jeśli wymyślił u mnie jakieś zaburzenia emocjonalne czy inne świństwo to nie chcę by mi o tym mówił. Ta informacja zrujnowałaby mi cały świat, a jak na razie żyje mi się w miarę dobrze i nie chcę tego niszczyć. Nie dzisiaj, kiedy to zaraz ma się odbyć bal, na który czekałam przez długo okres czasu. Nick, który w czasie podróży w delikatny sposób trzymał mnie za rękę, rysował na mojej dłoni kółka. Dla niego ten wieczór jest tak samo ważny i chce by był on wspaniały.
-Pamiętaj Nick, że najpóźniej w domu musisz być pół godziny po północy- rzekł Ben, z powagą przyglądając się w lusterku naszej dwójce. Młodszy Ryan w teatralny sposób przewrócił oczami i z niechęcią w głosie odpowiedział:
-Pamiętam tato.
Niestety przez to, że mój chłopak musi spożywać jakieś tabletki zmuszony jest do tego by opuścić wcześniej nasz bal maturalny. Na samym początku, gdy mi o tym opowiedział byłam smutna i zła. Próbowałam namówić Nicka, by przekonał swojego ojca, czy mógłby wrócić o godzinie pierwszej, kiedy to dopiero kończy się impreza, jednak oboje wiedzieliśmy, że jego tata nie zmieni zdania. Należy on do osób, które przestrzegają zasad wyznaczonych przez siebie oraz inne osoby i nie potrafi się ich wyprzeć. Kiedy po dłuższym czasie dojechaliśmy do szkoły, opuściliśmy samochód w miły sposób żegnając się z opiekunem mojego chłopaka. Gdy znaleźliśmy się na zewnątrz w delikatny sposób dotknęłam swoich pofalowanych włosów i szeroko uśmiechnęłam się do Nicka, który cały czas trzymał mnie za rękę. Nawet na szkolnym parkingu słychać było głośną muzykę, która dochodziła z sali bankietowej znajdującej się w środku dużego budynku. Przed wejściem do środka dostrzec można było duży, ozdobny napis „HOLLYWOOD”. Liam, jak i Eleanor, która także miała jakiś udział w przygotowaniu tego balu, naprawdę się postarali. Wiele osób chciałoby w tak wspaniały sposób spędzić swój bal maturalny.
-Gdzie umówiłaś się z przyjaciółmi?- spytał się mnie Nick, całując mnie delikatnie w policzek. Spojrzałam na niego i szeroko uśmiechnęłam się. Mimo, że czułam się tak, jakbym zaraz miała zwymiotować, a ręce i nogi mi się trzęsły z radością w głosie oznajmiłam.
-Przed wyjściem rozmawiałam przez telefon z Niallem i powiedział, że będą czekać przy szafkach.
Nie czekałam na jakąkolwiek reakcję blondyna, gdyż pociągnęłam go w stronę budynku szkolnego. Gdy szliśmy mój partner w delikatny sposób objął mnie w pasie i cmoknął delikatnie w czółko. Uwielbiam to w nim, że nawet gdy jestem na obcasach to i tak jest ode mnie wyższy.
-Kocham cię Jenny- wyszeptał, gdy wchodziliśmy po schodach prowadzących do wnętrza. Nic mu nie odpowiedziałam, gdyż otworzyliśmy duże drzwi i przy szkolnych szafkach dostrzec można było roześmianą grupkę nastolatków. Od razu można było rozpoznać, że jest to szkolna elita. Wyróżniali się zachowaniem, sposobem mówienia i ubiorem. Byli inni. My byliśmy inni. To właśnie nam przypadł zaszczyt bycia
rozpoznawalnym w liceum. Moją uwagę przykuła Lola, która miała na sobie złotą sukienkę z rękawami 3/4, do tego dobraną miała tego samego koloru małą torebkę i szpilki. Jej strój wyglądał tak, jakby zrobiony był z rybich łusek. Wtulona ona była w swojego chłopaka, który nawet na tak ważny wieczór nie mógł się porządnie wystroić. Biała koszula, czarne, obcisłe spodnie, tego samego koloru muszka i białe air maxy, to na pewno niezbyt odpowiedni strój na bal maturalny. Chociaż na pewno to bardziej do niego pasowało, niż jakiś elegancki garnitur. Eleanor, która stała obok ożywionego Louisa ubrana była z nas wszystkich najlepiej. Wyglądała wspaniale. Biała jedwabna sukienka, tego samego koloru szpilki oraz złota bransoletka i naszyjnik idealnie pasował do Calder. Jej chłopak, który w ożywiony sposób pokazywał naszym wspólnym znajomym pustą butelkę wódki miał na sobie białą koszulę i czarny smoking. Wyglądał bardzo elegancko. Zawartość butelki najprawdopodobniej wlał do ponczu, który orzeźwiać miał uczestników balu. Przy Tomlinsonie stała jak zwykle nieśmiała Danielle, która każdego zabić mogła swoją urodą. Wyglądała wspaniale, a nawet to słowo nie mogło wyrazić tego co widziałam. Jej jasnoróżowa sukienka z koronkową górą i falbankami na dole w idealny sposób podkreślała jej ciemną karnację. Białe szpilki wydłużały jej chude i zgrabne nogi. Swoje włosy, które na co dzień miała pokręcone na ten wieczór postanowiła wyprostować. Jej partner miał na sobie klasyczną, białą koszulę i czarny smoking. Królowa i król balu wspaniale razem wyglądali. Tak, Payne i Peazer postanowili wziąć udział w tym konkursie i przez dwa poprzednie tygodnie co chwilę mijaliśmy ich plakaty z reklamą, która zachęcić miała innych uczniów do zagłosowania na nich. Mimo, że konkurencję mieli słabą to i tak się starali. Oni zawsze się starają. Harry, który śmiał się z jakiś słów Horana miał na sobie białą koszulę, ołówkową marynarkę, czarne, obcisłe spodnie i tego samego koloru wysokie buty. Gdy podeszliśmy z Nickiem do naszych wspólnych znajomych przywitałam się ze wszystkimi, przy tym mówiąc im, że wspaniale wyglądają. Na samym końcu przywitać się miałam z Niallem, który dzisiejszego wieczoru wybrał dla siebie białą koszulę, czarny smoking i tego samego koloru muszkę, która w niechlujny sposób wisiała na jego szyi. Kiedy znalazłam się w jego objęciach wyszeptał mi do ucha:
-Wyglądasz prześlicznie.
Nieśmiało uśmiechnęłam się. Z wielką chęcią zostałabym w uścisku mojego najlepszego przyjaciela, ale niestety wiedziałam, że mój chłopak, którego kocham jak brata przygląda mi się.
-Gotowi na nasz wieczór życia?- spytał uszczęśliwiony Louis, wrzucając do pobliskiego śmietnika pustą butelkę po drogiej wódce. Wszyscy zgodziliśmy się z nim i razem ruszyliśmy w stronę sali bankietowej, z której dochodziły głośne dźwięki muzyki. Mimo, że jeszcze nie znajdowaliśmy się w pomieszczeniu, w którym odbywała się cała impreza wczuć można się już było w klimat imprezy. Do pomieszczenia, w którym odbyć miał się bal prowadził duży czerwony dywan, na którym w równych odstępach stały złote słupki przyozdobione grubym, ładnym, niebieskim sznurem. Przed wejściem do sali bankietowej stał jeden z uczniów, który przebrany był za prywatnego ochroniarza. Oficjalnym i poważnym tonem poprosił nas o bilety, które mu wręczyliśmy. Odblokował nam wejście i wpuścił nas do pomieszczenia. Na samym środku zauważyć można było scenę oraz ponownie wielki, ozdobny napis „HOLLYWOOD”. W samym rogu znajdował się kąt, gdzie zatrudniony specjalista wykonywał nam zdjęcia. Tło, w którym komputerowo dorobione miały być później flesze oraz ludzie, którzy proszą nas niby o autografy, było białe. Przy młodym mężczyźnie wszyscy uczniowie, którzy obecni są na balu mają złożyć podpisy, które znajdować się będą w księdze pamiątkowej, którą otrzymamy kilka dni przed zakończeniem szkoły. Duże, zaokrąglone, czerwone sofy poustawiane były przy okrągłych, eleganckich stolikach. Z sufitu zwisała kula dyskotekowa oraz niebieskie, czerwone i złote balony. Pod jedną ścianą znaleźć można było duży stół, na którym poustawiane były plastikowe kubeczki, jakieś smakołyki, różne smaki ponczu, do którego Louis dolał alkohol i inne duperele. Mimo, że bal zaczął się niedawno na parkiecie znajdowała się już spora ilość osób. Danielle z Liamem od razu podążyli na parkiet, a Harry, Tomlison i Niall ruszyli w stronę „zwykłego napoju”, który
orzeźwić miał ich rozgrzane ciało. Lola i Zayn jak zwykle poszli zając dla naszej dziesiątki miejsca. Nick w słodki sposób uśmiechnął się do mnie i zapytał:
-Czy chcesz zatańczyć?
-Oczywiście- odpowiedziałam z radością, ruszając z nim na parkiet. To naprawdę będzie bardzo długi wieczór.
*jakiś czas później*
Siedziałam na miękkich sofach przyglądając się wraz z Lolą naszym wspólnym znajomym, którzy wspaniale bawili się na parkiecie. Wraz z moją przyjaciółką musiałyśmy na chwilę odpocząć, gdyż prawie cały czas tańczyłyśmy i wygłupiałyśmy się. Nawet Zayn, który nie przepadał za tańczeniem, w dziwny sposób poruszał się w rytm piosenki. Z Martinez śmiałyśmy się z Nialla i Harry’ego, którzy byli przytuleni do siebie i poruszali się to z jednej nogi na drugą. Wyglądało to tak jakby im obu chciało się iść do łazienki.
-Nie wierzę, że oni tak tańczą- wyśmiewała się Lola z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Gdybym ich nie znała pomyślałabym, że są ze sobą- stwierdziłam, drwiąc z moich przyjaciół. Z Lourdes zaczęłyśmy się głośno śmiać. Nie mogłyśmy się uspokoić, jednak w tym samym momencie zadzwonił, po raz kolejny zresztą telefon blondynki. Wyjęła ze swojej złotej torebki swojego iPhone’a, na którym znajdowała się różowa nakładka z napisem „ keep calm and be a princess”, którą podarował jej Zayn. Martinez ponownie rozłączyła osobę, która do niej wydzwaniała i głośno westchnęła, chowając z powrotem telefon.
-Dlaczego nie odbierzesz?- spytałam zastanawiając się, dlaczego nie chce ona rozmawiać z tą osobą.
-Jakoś nie mam ochoty- odpowiedziała niechętnie , wzruszając ramionami i spoglądając na swojego chłopaka, który mimo wielu konfliktów z Eleanor tańczył z nią śmieszny sposób. W ten wieczór zapomina się o kłótniach i innych problemach i żyje się tym co jest teraz.
-Może to coś ważnego- stwierdziłam. Nie lubię, gdy ktoś mimo wielu moich prób nie odbiera ode mnie telefonu. Zapewne osoba, która wydzwania do blondynki, także nie czuje się za dobrze.
-To tylko Ashley. Zaraz i tak mają ogłosić wyniki, a ja nie mam zamiaru tego przegapić- oznajmiła Lola, spoglądając mi prosto w oczy. Po raz kolejny zaczął dzwonić telefon mojej przyjaciółki, która chciała rozłączyć swoją koleżankę, z którą przyjaźniła się w Miami.
-Idź odbierz- stwierdziłam miłym głosem, szeroko uśmiechając się do niej.- Przyjdę po ciebie, gdy będą mieli ogłaszać wyniki- dodałam. Najprawdopodobniej moje słowa przekonały Lolę, gdyż ta wstała z kanapy i ruszyła w stronę wyjścia chcąc na spokojnie porozmawiać z Ashley. Minęła jedna minuta, druga i trzecia, aż w końcu skończyła się piosenka. Na scenie pojawił się dyrektor naszej szkoły, który w śmieszny sposób wszedł na scenę. Dla siwego, grubszego staruszka zapewne był to taniec. Mi przypominało to chód pingwina.
-Drodzy uczniowie Mount Carmel High School czas ogłosić wyniki- powiedział do mikrofony, a ja pośpiesznie spojrzałam w stronę wejścia, którym do sali bankietowej powinna wejść Lola. Obiecałam jej, że gdy tylko będą ogłosić mieli wyniki, to zawołam ją. I jak na dobrą przyjaciółkę przystało, bo wydaje mi się, że jestem dobrą przyjaciółką, wstałam z kanapy poprawiając przy tym swoją sukienkę. Przepychając się przez tłum ludzi próbowałam wydostać się z pomieszczenia. Przed wyjściem spojrzałam jeszcze w kierunku swoich przyjaciół, którzy przyglądali się scenie, na której stała Danielle i Liam oraz inne pary, które startowały o tytuł królowej i króla balu. Musiałam się pośpieszyć, gdyż inaczej nie zdążę z Lolą zobaczyć najważniejszej rzeczy całej imprezy. Ochroniarz, który wpuszczał nas do sali, pozwolił mi wyjść. Szłam powoli korytarzem rozglądając się na prawo i lewo, czy nigdzie przypadkiem nie ma mojej przyjaciółki, która rozmawiać powinna z Ashley. Kiedy dotarłam do naszych szafek szkolnych, zatrzymałam się i spojrzałam za siebie chcąc zauważyć czy nigdzie nie ma Loli. Jednak w tym samym momencie usłyszałam jej głos, który rozpoznałabym chyba wszędzie.
-Ashley mówiłam ci to już kurwa- mówiła zdenerwowana, opierając się o bok jednej szafki. Nie widziałam jej dokładnie, jednak słyszałam wszystko co mówi- Wiesz przecież, że nawet ich nie lubię- przerwała, gdyż jej koleżanka coś do niej mówiła.- Tak, ona uwierzyła, że ją lubię, i że jest moją najlepszą przyjaciółką- mówiła zirytowanym głosem, którego używała w sytuacjach, gdy coś wyprowadzało ją z równowagi- Zayn myśli, że już zawsze będziemy razem- dodała, a ja wiedziałam już, że ona mówi o nas. Przez chwilę przysłuchiwałam się jeszcze temu co mówi- Oboje są głupi. Zresztą jak każdy w tej popierdolonej elicie.
Zaczęłam się powoli cofać. Czułam jak łzy napływają mi do oczu. Nie chcę słuchać już tego co myśli o mnie moja „przyjaciółka”. Przepraszam, była przyjaciółka. Lola wykorzystała mnie i moją naiwność. Tak jak dla większości osób liczył się dla niej tylko ten pierdolony status społeczny. Uczucia innych ją nie interesowały. Uważa mnie za głupią i nawet nie zależy jej na moim bracie. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę sali bankietowej chcąc jak najszybciej powiedzieć o całej sytuacji Zaynowi i najbliższym. Otarłam łzy, które spływały mi po policzkach. Polubiłam Lolę i sądziłam, że ona także mnie lubi. Lecz tak naprawdę miała mnie w dupie. Już prawie byłam przy wejściu gdy nagle pojawił się Zayn i Niall, gdy zobaczyli mnie zapłakaną od razu do mnie podbiegli.
-Jenny co się stało?- zapytał pośpiesznie mój brat, zmuszając mnie do tego bym spojrzała na niego. Zakryłam swoją twarz rękoma i zaczęłam płakać jak małe dziecko, które nie dostało swojej kolejnej bezsensownej zachcianki. Mulat przysunął mnie do siebie i w powolny sposób poruszał się w przód i tył chcąc mnie jakoś uspokoić. Pozwalał mi szlochać w swoje umięśnione ramię. Nie ważne dla niego było to, że jego dziewczyna gdzieś zniknęła. Niall głaskał mnie po włosach i uspokajał mówiąc ciche „Cii, wszystko będzie dobrze.”. Wiedziałam jednak, że to kolejne kłamstwo, które podnieść ma mnie tylko na duchu. Byłam pewna, że od tego momentu, wszystko w powolny sposób będzie się pierdolić. Gdy po raz kolejny powtórzył to samo zdanie, odsunęłam się od Zayna i krztusząc się własnymi łzami głośno powiedziałam:
-Lola. Ona mnie… Wykorzystała… Ona mnie nie lubi… Ona żadnego z nas nie lubi. Zachowała się tak jak Ericka.
Gdy mówiłam te słowa dołączyli do nas nasi i usłyszeli to co oznajmiłam mojemu bratu i przyjacielowi. Nick widząc mnie całą roztrzęsioną i zapłakaną szybko do mnie podszedł odsuwając ode mnie Nialla i przytulając mnie do siebie. Teraz to on pozwalał mi płakać w swoje ramię. Wszyscy wiedzieliśmy, że ten wieczór skończy się tragicznie. Danielle i Liam, na których głowach znajdywały się korony, podeszli do mojego brata i Payne ze spokojem w głosie powiedział:
-Zayn uspokój się.
W tym momencie wszyscy powinniśmy tańczyć wolny taniec ze swoją drugą połówką. Z sali bankietowej słuchać było wolną piosenkę, do której zatańczyć się powinno z miłością swojego życia. Ale teraz wszystko zmieniało się na gorsze. Kątem oka spojrzałam na swojego brata, który nie tolerował kłamstwa i dla którego wykorzystanie drugiej osoby jest czymś okropnym. To była dla niego najgorsza rzecz na świecie i wściekły był na siebie, że uwierzył, że Lola jest dobrym człowiekiem, dla którego ważni są przyjaciele. Jak każdy z nas mylił się i pozwolił, po raz kolejny komuś wykorzystać moją naiwność. Jednak tym razem ta osoba, także była ważna dla niego i zapewne złamała mu serce. Nadal płakałam, jednak kątem oka przyglądałam się całej sytuacji. Wszyscy przybliżyli się do Zayan i chcieli go jakoś uspokoić. Kipiał złością, sądzę, że mógłby nawet kogoś zabić.  Swoje zgrabne dłonie kilka razy zwinął w pięści i wyprostowywał. W ten sposób najprawdopodobniej chciał się uspokoić. Nick, który trzymał mnie w objęciach poruszał się z jednej nogi na drugą. Jednak jego próba, bym podniosła się na duchu szła na marne. Straciłam właśnie przyjaciółkę, która była dla mnie bardzo ważna.
-Czemu Jenny płacze?- spytała z troską w głosie, niczego nieświadoma Lola. Mogłaby przynajmniej już nie udawać, że interesuje ją co się ze mną dzieje. Zapewne gdy opowiadałam jej wszystkie swoje sekrety i gdy prosiłam ją o pomoc, ona miała mnie w dupie. Zawsze liczyła się dla niej tylko sława.
-Co się kurwa stało?! Zastanów się księżniczko!- krzyczał mocno zdenerwowany Zayn. Z przerażenia zakryłam aż uszy. Nigdy nie słyszałam by na kogokolwiek tak krzyknął. W przerażeniu przyglądaliśmy się całej sytuacji. Źrenice niebieskich tęczówek Loli rozszerzyły się ze strachu. Gdybym to ja była na jej miejscu
teraz najprawdopodobniej rozpłakałabym się jak małe dziecko.
-O co ci chodzi?- spytała spokojnie, nie rozumiejąc tej sytuacji. Żadne z nas nie chciało się mieszać w kłótnie jej i mojego brata. To on zawsze podejmował za nas decyzję i jak widać wszyscy wychodziliśmy na tym dobrze. Kiedy zaczęliśmy się mu sprzeciwiać wszystko zaczęło się komplikować. To jak zwykle była moja wina.
-Kurwa mać!- wrzasnął ponownie Zayn.- Nie udawaj takiej świętej księżniczko- mówi poirytowany.- Już wszystko wiemy. Wykorzystałaś nas. Chciałaś jedynie należeć do elity!- dodał, a ja zauważyłam, że do oczu mojej byłej przyjaciółki napływają łzy. Pośpiesznie przymknęła swoje powieki, próbując zapewne powstrzymać falę słonych łez.
-Zayn, ja ci wszystko wytłumaczę, to nie tak, jak myślisz…- zaczęła chcąc się jakoś usprawiedliwić. Jednak teraz nie miałaby na to możliwości. Ponownie zaczęłam mocno płakać wyobrażając sobie co zaraz może powiedzieć Zayn. Ja sama nie byłam w stanie teraz cokolwiek powiedzieć.
-Nie masz mi co wytłumaczyć!- krzyczał mój brat, a ja poczułam, że ktoś dotyka mojej dłoni, która leżała na plecach Nicka. Okazało się, że był to Niall, który starał się mnie jakoś uspokoić. W porównaniu z ciągłymi próbami mojego chłopaka, zwykły dotyk mojego najlepszego przyjaciela spowodował, że powoli uspokajałam się.
-Wierzyłem ci. Wierzyłem w każde twoje słowo. Od samego początku wiedziałem, że z tobą jest coś nie tak. Coś mi w tobie nie pasowało. Wiedziałem, że to się tak skończy- chłopak podszedł do niej i spoglądając jej prosto w oczy rzekł- Jesteś zwykłą kłamliwą kurwą.
Te słowa zszokowały każdego z nas. Z osłupieniem przyglądaliśmy się jemu oraz Lourdes. Słyszałam tylko szyderczy śmiech Eleanor, który nijak pasował do tej przerażającej sytuacji.
-Jenny- zwróciła się do mnie Lola- Proszę uwierz mi, że to nie tak, jak myślisz- dodała, a ja ze łzami w oczach spojrzałam na blondynkę, która pierwszy raz przy mnie płakała. Nie byłam w stanie nic powiedzieć, gdyż ponownie zaczęłam szlochać w ramię mojego chłopaka.
-Chyba musimy już iść do domu- oznajmił Zayn, ruszając w kierunku wyjścia. Nie spojrzałam nawet na Martinez, gdyż wiedziałam, że mogłabym jej to wybaczyć i na nowo zaufać- Mógłbym powiedzieć, że było miło Lola, ale nie wolno przecież kłamać. Chociaż co ty możesz wiedzieć na ten temat.
Nic więcej nie powiedział, gdyż całą grupą, oprócz Eleanor opuściliśmy szkolny budynek. Najprawdopodobniej brązowowłosa chciała porozmawiać na osobności z naszą byłą znajomą. Jeśli nawet tak można nazwać Lolę. Szłam wtulona w ramię Nicka, przysłuchując się jak Niall i Harry mówią coś o Loli. Wyzywali ją i mogę szczerze przyznać, że nigdy nie słyszałam, by któreś z nich wypowiedziało tyle brzydkich słów w jednym zdaniu. Chciałam im powiedzieć by skończyli, by tak o niej nie mówili. Jednak wszyscy nasi znajomi uznali by mnie wtedy za idiotkę, kretynkę i nie wiem co jeszcze. Kiedy stanęliśmy na parkingu nie przysłuchiwałam się temu o czym rozmawiają. Byłam na siebie zła, że zniszczyłam moim wszystkim znajomym bal, na który czekali bardzo długo. Mieli się na nim świetnie bawić lecz zawiniłam wciągając do naszej nierozłącznej rodziny Lolę. Nie raz mnie wykorzystywano chcąc zdobyć sławę i nie raz przez to cierpiałam, jednak nigdy z tego powodu nie cierpiał mój brat. Zależało mu na Martinez i z tego wynika, że on także stracił kogoś dla niego ważnego.
-Chodź Jenny, pojedziemy razem do domu- rzekł Nick, który chciał bym ruszyła z nim do taksówki. Jednak nie mogłam z nim pojechać. Chciałam być z bratem, który przeze mnie cierpiał oraz z Niallem. Tak, to właśnie jego potrzebowałam teraz najbardziej. Pokiwałam lekko głową, oznajmiając w ten sposób moją niechęć i Horan, na którego twarzy dostrzegłam lekki uśmiech podszedł do mnie i zabrał mnie z objęć Ryana.
-Ona jedzie z nami- oznajmił Niall, u którego czułam się dobrze i bezpiecznie. Słyszałam, że jego serce bije bardzo szybko. Jego ramiona uspokoiły moje dreszcze, które od jakiegoś czasu nie dawały mi spokoju. Nick spojrzał na nas i chcąc bym się uspokoiła rzekł:
-Zadzwonię do ciebie rano.
Po tych słowach wsiadł do taksówki, chowając wcześniej ręce w kieszeniach i kopiąc napotkaną puszkę po piwie. Po chwili odjechał, a ja dopiero teraz zaczęłam przysłuchiwać się temu o czym mówią moi przyjaciele.
-Nie ma sensu tu zostawać. Pojedziemy z Danielle, Louisem i Eleanor do domu- oznajmił Payne, po którym dostrzec można było lekkie zdenerwowanie.
-A gdzie jest w ogóle Eleanor?- spytał Tomlinson, a w tym samym momencie Calder pojawiła się przy nas.
-Jenny wszystko w porządku?- zainteresowała się Danielle, która podeszła do mnie i Nialla i w przyjacielskim geście zaczęła głaskać mnie po plecach. Z trudem uśmiechnęłam się do niej, w tym samym momencie uwalniając się z uścisku Horana. Zapewnie teraz wyglądałam okropnie. Tusz był rozmazany, oczy spuchnięte, a usta sine. Mimo wszystko Peazer uśmiechnęła się do mnie i przytuliła mnie, pozwalając mi płakać. Cały czas w delikatny sposób gładziła mnie po plecach. Farbowany blondyn odszedł od nas i podszedł do mojego brata, który jedną ręką masował swoje skronie oraz zasłaniał oczy, drugą do buzi wkładał pogniecionego papierosa.
-Trzymasz się jakoś?- spytał Niall, dotykając go w ramię. Mulat przecząco pokiwał głową, a następnie przytulił się do Horana. Nie płakał, Zayn nigdy nie płacze, jednak było mu smutno.
-Pamiętaj Jenny, że masz mnie- wyszeptała mi do ucha Danielle, która tymi słowami podniosła mnie chodź trochę na duchu.
-Taksówki już są- oznajmił Louis, który mocno mnie przytulił. Każdy do ucha szeptał mi jakieś słowa chcąc podnieść mnie na duchu. Mimo, że próbowałam się uśmiechać to i tak każdy widział, że jest mi z tym wszystkim ciężko. Wraz z moim bratem, farbowanym blondynem i Harry’m wsiedliśmy do innej taksówki niż reszta. Siedziałam przy oknie, obok mojego najlepszego przyjaciela, który swoim chudym palcem kreślił jakieś figury na mojej nodze, powodując w ten sposób u mnie dreszcze.
-Nie smuć się proszę- poprosił słodkim głosem. Spojrzałam na niego i zauważyłam w jego ślicznych niebieskich tęczówkach smutek i nieszczęście. Wtuliłam się w jego ramię, a on pocałował mnie w policzek.
-Kocham cię Jenny- wyszeptał Niall, a ja przymykając powieki odpowiedziałam:
-Ja ciebie też Niall.


Przepraszam, że rozdział nie pojawił się wczoraj, ale my także mamy swoje życie prywatne. Wiele z was zastanowiło się pomiędzy kim będzie kłótnia. Każdy mógł się domyśleć, że między Lolą i Zaynem, jednak w następnym rozdziale zobaczycie, że gorsze kłótnia będzie między Lolą, a pewną postacią. Zachęcam do komentowania i zadawania pytań, bohaterką i nam <piszcie do kogo się zwracacie>. Pod poprzednim rozdziale ktoś poprosił nas o fakty o nas i dodamy je jutro, kiedy to pojawi się następny rozdział. W poprzednim poście znajduje się informacja o tym kto wygrał organizowany przez nas konkurs.
polecam :
http://scars-future.blogspot.com/
http://i-walking-away.blogspot.com
http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/

87 komentarzy:

  1. Omg. Jestem pierwsza a to wyczyn przy tylu komentarzach co dostajecie! Rozdzial jest genialny jak kazdy! Nie moge sie doczekac co dalej! Mam nadzieje ze Lola jednak odzyska ich zaufanie. Czekam niecierpliwie na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy12:56 PM

    Kocham Kocham Kochaaaaaam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ale się porobiło ...
    a myślałam, że Loli serio zaczęło zależeć.
    a może ona tylko okłamywała tą całą Ashley?
    nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
    rozdział jak zwykle wspaniały!
    nie mogę doczekać się kolejnego ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy1:11 PM

    Nieee :'C
    Ryycze:(
    Kuuurde, cholernie sie czuje, bo ciagle bylam "fanka" Loli, i mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze, oby do siebie wrocili i spowrotem pogodzili:C
    Pytan nie mam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe! Myślałam że Lola się zmieniła a tu proszę. Szkoda mi Zayna :(( xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię, kiedy coś w opowiadaniach się komplikuje, jednak ta sytuacja mnie zasmuciła. Ale wiecie?
    Mam taką teorię. Mianowicie to, że Loli zależy na nich, ale ma już dość Ashley i chciała ją po prostu zbyć. Bo niby czemu nie chciała odebrać telefonu?
    Mam nadzieję, ze z czasem wszystko się ulozy, teraz jednak Louis może powiedzieć Zaynowi, co z nią robił, ot żeby ją zgnoić..
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy10:42 AM

      mam taką sama teorie :D

      Usuń
  7. S-U-P-E-R!!! Kocham tego bloga *w* Dzisiaj wyjątkowo nie mam pytań ;p

    + http://one-love-two-another-life-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Awwww.... Poryczałam się :'(
    Tak bardzo nie chciałam, żeby to się źle skończyło, ale... Ale tak się kończy :(
    To znaczy... Jeszcze się nie kończy, ale wiecie, o co chodzi :D
    Nie pytam Niall'a, bo mi nie odpowiecie... Albo i zapytam.
    Niall, czy nadal kochasz Jenny tylko jako przyjaciółkę?
    Do autorek:
    Macie już wydawnictwo?
    Kiedy nn rozdział?
    Oczywiście kocham <333
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nadal nie odpowiemy na pytanie dotyczące uczuć Nialla, musicie jeszcze chwilę poczekać a wszystko wyjdzie na jaw.
    Niestety nie mamy jeszcze żadnego wydawnictwa.
    Następny rozdział chyba jutro- jenny ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. o matko zajebisty nie myślałam że to wyjdzie tak szybko na jaw no jestem ciekawa co dalej czekam na next xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy2:05 PM

    Zajebisty rozdział <33
    kiedy następny??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w niedzielę najprawdopodobniej - jenny ♥

      Usuń
  12. Anonimowy2:29 PM

    o boże nie mogę się doczekać na next
    mam do was pytanie czy macie jakieś blogi oprócz tego ?
    rozdział świetny jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nasz pierwszy: http://young-pretty-lovely.blogspot.com/
      i drugi: http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ -Lola x

      Usuń
  13. Anonimowy2:29 PM

    Wydaje mi się, że ta kłótnia będzie pomiędzy Lolą, a jej koleżanką z Miami. Rozdział jak zwykle świetny, nie spodziewałam się takie zwrotu akcji. Pozdrawiam, Daria x

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy2:46 PM

    Ale emocje!!! Wydaje mi sie ze ta klotnia bedzie pomiedzy jej kolezanka z Miami albo z Eleanor. Dodawaj szybko nexta.!!! ;D

    Tina.

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział świetny, pozostaje jedynie pozazdrościć talentu :)
    Mam pytanie do Loli:
    Kłamałaś mówiąc Ashley, że nie zależy ci na swoich (byłych już) znajomych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystkiego dowiecie się w następnym rozdziale -Lola x

      Usuń
  16. OMG czytałam rozdział w autobusie i przejechałam 2 przystanki, szłam skrótem i prawie mnie auto potrąciło, przyszłam na zajęcia 30 minut wcześniej i tak się zasiedziałam że się spóźniłam 10 minut na tenisa, a to wszystko wasza wina, bo za dobrze piszecie!!!
    P.S. Nie dziwie się, że nie wygrałam konkursu na blog bo moje mizerne wypociny chowają się przy tych 3 najlepszych!!!<3
    OLA STYLES:*

    OdpowiedzUsuń
  17. Obstawiałam wiele opcji jeśli chodzi o kłótnię. Myślałam że będzie to Jenny i Niall, Jenny i Nick, Louis i Zayn, Louis i Eleanor, Jenny i Lola, a tu w sumie wyszło na to że Zayn i Lola... Jestem ogromnie zaskoczona takim obrotem sytuacji. Nie wiem czego oczekiwać w kolejnych rozdziałach, zdam się na Waszą rozbujaną wyobraźnię ;)

    Pozdrawiam: Aga
    xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Super ;3 A jak nazywa się ta dziewczyna którą jest Jenny?

    OdpowiedzUsuń
  19. Ekstra.

    Zapraszam Cię również na swojego bloga, którego właśnie co założyłam. Mam nadzieję, że wpadniesz (; http://dreams-come-true-even-in-real-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Pojawia mi sie to pole "wpisz komentarz" choc tak na prawde nie wiem co mam juz tutaj umiescic.
    Wiecie juz , ze uwielbiam to opowiadania, ze uwielbiam wasz sposob pisania, to , ze to opowiadania ma swoja dusze, jest na swoj sposob wyjatkowe i jestem ogromna fanka <33
    Czekam na kolejne rozdzialy :))

    Buziak <3
    http://i-can-be-your-shelter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem trochę zaskoczona, bo sądziłam, że wszystko wyjdzie na jaw nieco później. Ale z drugiej strony co się dziwić to i tak w końcu musiało się wydać, lecz jedno mnie zastanawia dlaczego powiedziała to wszystko Ashley, skoro to podobno nie była prawda, sama mówiła, że jej na nich zależy i, że już nie przyjaźni się z nimi tylko i wyłącznie dla sławy. No ci wszystko wyjaśni się jutro, do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdzie są wyniki tego konkursu i gdzie można przeczytać te prace?

    OdpowiedzUsuń
  23. Super! Bardzo mi się podoba!
    my-magical-sparkles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Zajebiście.
    Ile zostało do końca i o czym będzie opowiadał następny blog? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do końca zostało 9 rozdziałów.
      Następny blog będzie opowiadał o osobach które zmagają się z problemami. Anoreksja, depresja,schizofrenia, nerwica natręctw, samookaleczanie, narkomania, alkoholizm i próby samobójcze to nie jedyne problemy w Londyńskim szpitalu psychiatrycznym. Wszystko głównie dziać się będzie w jednym miejscu które dla niektórych będzie jedynym domem, a dla innych przymusowym leczeniem. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o naszym blogu to powstał do niego zwiastun:
      http://www.youtube.com/watch?v=GjqshvC_fZs&feature=g-upl - jenny ♥

      Usuń
  25. Świetny rozdział! Już nie mogę się doczekać następnego! Zapraszam na mojego boga http://notidealbutmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Wczoraj pojawił się nowy rozdział na my-independent-game.blogspot.com - serdecznie zapraszam do przeczytania oraz wyrażenia opinii na temat rozdziału. Przepraszam za SPAM. ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Proszę powiedz że ona okłamała tą całą Ashley!! I o czym rozmawiała z El?!?! Adminki! Czy gdy skończycie bloga powiecie kim jest Lola,Jenny naprawdę? Wiem że Lola napewno gra w jakimś serialu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jenny to aurora mohn
      a lola- gillian zinser - jenny ♥

      Usuń
  28. mam tylko nadzieję, że nie kończycie go ?
    ten blog naprawdę wywarł na mnie ogromne wrażenie
    i do końca będę go śledzić
    dziś np. się popłakałam
    smutne, ale niesamowite ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny rozdział! Mam pytanie do Zayna: czy byłbyś w stanie wybaczyć teraz Loli i wrócić do niej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czas leczy rany i sądzę, że po dłuższym czasie mógłbym jej wybaczyć. na ten moment nie jestem w stanie tego zrobić - Zayn Xx

      Usuń
  30. Anonimowy10:06 PM

    SZOK !!! Piszecie tak swietne opowiadania ze porostu brak słów :* .
    co do rozdziału to bardzo bardzo super. :D
    PYTANIE:
    do autorek co bedzie w następnym rozdziale ? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będzie bal, ale z perspektywy Loli. wszystko się tak jakby wyjaśni - jenny ♥

      Usuń
  31. Anonimowy10:32 PM

    boze, musicie częsciej dodawać rozdziały.. ;d
    Ps. koniec bd szczęśliwy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zależy co dla kogo będzie szczęśliwe. niektórzy ucieszą się, gdy okaże się np. że Lola i Zayn są razem, a Niall i Jenny już nie - jenny ♥

      Usuń
    2. Anonimowy10:49 PM

      CZYLI ZAYN I LOLA BĘDĄ RAZEM A NIALL I JENNY NIE ?

      Usuń
    3. nic takiego nie powiedziałam :) to był tylko przykład - jenny ♥

      Usuń
    4. Anonimowy8:31 AM

      wnioskuję, że lola i zayn nie będą razem a niall i jenny tak. :D

      Usuń
    5. tylko żebyście się nie zdziwili :) każdy scenariusz jest teraz możliwy i dopuście do siebie informacje, że wszystko jest możliwe - jenny ♥

      Usuń
    6. Ej tylko bez jak. NIE WYOBRAŻAM SOBIE ŻEBY JENNY I NIALL NIE BYLI ZE SOBĄ!!! ;)

      Usuń
  32. Anonimowy10:45 PM

    Dziękuję , za odpowiedzi na moje pytania ♥. Rozdział fajny, ale bal się nie udał :c

    OdpowiedzUsuń
  33. Genialny rozdział ! <3 Mam pytanie do Loli (bohaterki opowiadania): Czemu dla Ashley mówiłaś przez telefon te wszystkie kłamstwa ? Na początku miałaś takie intencje, ale potem sama przed sobą przyznałaś, że się do Jenny, Zayna i reszty przywiązałaś ... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tym wszystkim będzie w następnym rozdziale - jenny ♥

      Usuń
  34. umarłam czytając ten rozdział ;x nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji, a kłótnia między Lolą a resztą elity baaardzo mnie zdziwiła. myślałam, że to Lourdes i Lou będą się sprzeczać, a tu proszę. ;) Ciekawi mnie dlaczego Lola rozmawiała o TYM przez telefon z Ashley, jeśli wiedziała, że gdzieś w pobliżu są jej przyjaciele i mogą to usłyszeć. no cóż, czekam na następny rozdział. "Selena Gomez jest jedną… z najbardziej marudzących osób, jaką znam i jedną z najbardziej wkurwiających mnie osób" Jeśli interesują Cię losy bohaterów You're my hallelujah, wpadnij i przeczytaj rozdział 5 ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. o kurde, nie spodziewałam się tego. Nie sądziłam, że Lola tak powie. Wydawało mi się, że na tym balu wyjdzie to, że się ruchała z Louisem, no ale tak czy siak rozdział jest świetny. ;3
    http://no-lies-just-loove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. Genialne tylko tak można ocenić wasze opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Anonimowy10:40 AM

    po prostu nienawidzę was za to co zrobiłyście ;o popłakałam się serio, kurde tak mi szkoda Loli bo ona na pewno tak tylko gadała do Ashley żeby się odwaliła

    OdpowiedzUsuń
  38. Anonimowy11:29 AM

    Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  39. Anonimowy12:29 PM

    tak około na kiedy planujecie zakończenie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatni rozdział pojawi się w czasie świąt Bożego Narodzenia - jenny ♥

      Usuń
  40. Anonimowy12:31 PM

    dziewczyny mówiły już to kilka razy- 27 rozdział będzie ostatnim

    OdpowiedzUsuń
  41. Zapraszam serdecznie na pierwszy dodatek, na moim poprzednim blogu!

    http://timeforustobecomeone.blogspot.com/2012/12/o1-from-end-jade-and-zayn.html

    Mam nadzieję, że zostawisz po sobie jakiś komentarz, gdzie wyrazisz swoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Anonimowy1:50 PM

    boże, chce już ten koniec. :D uwielbiam Was<3

    OdpowiedzUsuń
  43. Za każdym razem kiedy wyskakuje mi pole "Wpisz komentarz..." na waszym blogu w ogóle nie wiem co mam napisać. Powód? Jest bardzo prosty każdy wasz blog jest świetny i wciągający. Historia każdej z bohaterek jest niesamowita. W jednym rozdziale wszystko jest świetnie, pięknie i życie jest highlifem a w następnym to wszystko po prostu runie i jest nagle do dupy itp. W tych słowach nie mówię, że to jest jakieś okropne czy coś tylko po prostu to jest niesamowite, że potraficie zrobić taki obrót wydarzeń. W każdym jest nutka tej tajemniczości co mnie po prostu zachęca do dalszego czytania. Czytałam wasze poprzednie dwa blogi i dobrze wiem, że potraficie przez całego bloga doprowadzić do miłości między głównymi bohaterkami a chłopcami a nagle w ostatnim doprowadzić nas do łez poprzez śmierć czy odejście jednej z nich... Uwierzcie mi, że dzisiaj miałam w oczach łzy. Mam nadzieję, że nie zaprzestaniecie z pisaniem choćby nie wiem co. Uwielbiam was, wasze blogi i waszą twórczość. Wiem, że nie jedna osoba wam to pisała ale jesteście na prawdę NIESAMOWITE. Pozdrawiam Liv ♥.
    Pytanie do autorek;
    Czy w następnym blogu także będą chłopcy z One Direction (obojętnie czy jako normalni chłopcy czy jako zespół)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy za tak miły komentarz.
      w następnym blogu oczywiście będą chłopacy z One Direction, ale jako normalne osoby.

      Usuń
    2. Anonimowy5:24 PM

      a ja już nie płaczę przy 3 blogu. uważam że jest wspaniały i inny niż dwa poprzednie, ale płakałam chyba tylko przy YPL. z resztą dzięki YPL nie popełniłam jakieś życiowej głupoty bo zrozumiałam, że życie nie składa się tylko ze szczęście ale też ze smutku i łez. i właśnie tylko dzięki waszemu blogowi piszę to tutaj...gdyby nie to to..kto wie jak skończyłoby się to wszystko....

      Usuń
  44. Anonimowy3:23 PM

    em, mogę wiedzieć jak na prawdę nazywają sie bohaterki http://young-pretty-lovely.blogspot.com/ ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Kocham Kocham KOcham :33 Nexxxxt ! <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  46. Zapraszam do siebie : http://zaynmalikmystory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  47. Anonimowy4:14 PM

    O której mniej więcej będzie nowy rozdział ? :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie sprawdzamy, później tylko dodać zdjęcia i muzykę. mamy także dla was niespodziankę, która może się wam spodobać - jenny ♥

      Usuń
    2. Anonimowy4:58 PM

      Jestem bardzo ciekawa co to za niespodzianka :) <3

      Usuń
  48. Anonimowy4:51 PM

    Za ile nowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za chwile będziemy go dodawać - jenny ♥

      Usuń
  49. Anonimowy5:14 PM

    czy Lola i Zayn będą znów razem ?

    OdpowiedzUsuń
  50. Anonimowy5:21 PM

    JAK POSZŁY WAM TESTY ??

    ZA OKOŁO ILE NOWY ROZDZIAŁ :d ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dobrze poszło nam z angielskiego, Loli poszło bardzo dobrze z humana, jednak ja napisałam o dwa procent lepiej ścisłe- jenny ♥

      Usuń
    2. za chwilę będzie nowy rozdział - jenny ♥

      Usuń
  51. Anonimowy6:49 PM

    do autorek:
    ile przewidujecie jeszcze rozdziałów?
    czy mogłybyście podać linki do waszych starszych opowiadań ?
    jak naprawdę ma na nazwisko Jenny? :) x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. blog zakończy się na 27 rozdziale
      young-pretty-lovely.blogspot.com
      mean-hungry-lovers.blogspot.com
      Jenny naprawdę nazywa się Aurora Mohn :)

      Usuń
    2. Anonimowy2:29 PM

      na 27 rozdziale ? :O szkoda że już tak mało pozostało do końca ;c Ale cieszę się że będziecie pisały kolejnego bloga :) Oglądalam zwiastuny i nie mogę się doczekać ^^ I dzięki za podanie linków i nazwiska prawdziwego Jenny. xoxo

      Usuń
  52. Lubie czytać twój blog w wolenj chwili myślę ze będziesz go jeszcze kontynuować ponieważ jest bardzo ciekawy.

    Pozdrawiam Marysia

    OdpowiedzUsuń
  53. -Pamiętaj Nick, że najpóźniej w domu musisz być pół godziny po północy- rzekł Ben, z powagą przyglądając się w lusterku naszej dwójce. Młodszy Ryan w teatralny sposób przewrócił oczami i z niechęcią w głosie odpowiedział: swarovski necklace chile , swarovski necklace germany ,

    OdpowiedzUsuń
  54. Casinos near Harrah's Cherokee Casino, NC - MapYRO
    Find Casinos near 오산 출장안마 Harrah's 전라북도 출장샵 Cherokee Casino, NC, near 김포 출장샵 Casino Parkway, Cherokee, North Carolina near Casino 목포 출장안마 and Country Club. 수원 출장마사지

    OdpowiedzUsuń
  55. 7a replica bags meaning replica hermes handbags u4f75u9f34 7a replica bags replica bags see this website l0e21y1a02 replica bags replica bags in london Bonuses q5v79v3k50 replica bags in gaffar market

    OdpowiedzUsuń