12/25/2012

26 rozdział

Z perspektywy Loli w tle
-I powiedziałem Danielle, że ma mieć cię na oku- oznajmił Zayn w przyjacielski sposób klepiąc w ramię swojego najlepszego przyjaciela. Farbowany blondyn tak jak reszta naszych znajomych opuszcza dzisiejszego dnia Chicago. Wczorajszego popołudnia żegnaliśmy się z Jenny. Na lotnisku przyglądałam się jej oraz Horanowi. Oboje przez dłuższy czas stali wtuleni w siebie w ogóle się nie odzywając. Jednak gdy nadszedł czas jej odlotu oboje jakby nagle odżyli. Ich usta złączyły się w długim i namiętnym pocałunku, a ręce błądziły po szybko poruszającym się ciele. Na koniec z oczu popłynęło kilka łez oraz kilka długich i zapewne bardzo romantycznych słów. Wiem, że bardzo zależy im na sobie i przetrwają wszystko. To jest prawdziwa miłość i współczuję osobom zauroczonym w kimś kto je odrzuca. Współczuje sobie.
-Jeśli dowiem się od niej, że flirtujesz z jakąś pustą blondynką to przyjadę tam do ciebie i walnę cię w łeb- dodał ubrany w dżinsową kurtkę, biały T-shirt, czarne, obcisłe spodnie i białe air maxy Malik. Stojąc kilka kroków od nich rozglądałam się po bokach udając, że nie zwracam na nich jakiejkolwiek uwagi. W rzeczywistości było inaczej i dało się zauważyć, że wypowiadając swoje słowa Zayn kątem oka mi się przyglądał. Rodzice Nialla, którzy będę z nim jechać do Nowego Jorku czekali w dużym, czarnym terenowym samochodzie, który po brzegi wypełniony był różnymi kartonami i walizkami. Niska, krótko obcięta blond włosa kobieta i troszeczkę wyższy od niej brązowowłosy mężczyzna z uśmiechem na twarzy przyglądali się swojemu synowi oraz Zaynowi. W przyjacielski sposób przytulali się. Ich długoletnia przyjaźń utrudnia im rozstanie. Im wszystkim utrudniała. Dzisiejszego poranka gdy żegnaliśmy Louisa i Harry’ego, którzy wyjeżdżali do New Heven wszyscy chłopacy, którzy należeli do nie istniejącej już elity Mount Carmel High School wspominali swoje dzieciństwo. Z Danielle miałyśmy problem z powstrzymaniem śmiechu, gdyż
widok płaczącego prawie Tomlinsona rozbawiłby każdego. Następnie żegnaliśmy się z Peazer, a na samym końcu z jej chłopakiem. Jednak zazdroszczę im tego, że tyle razem przeżyli. Nigdy nie miałam przyjaciółki dłużej niż przez trzy lata.
-Rozmawialiście może z Jenny?- zapytał nagle Niall spoglądając na mnie i Zayna. Przybliżyłam się do nich i przecząco pokiwałam głową. Od naszego wczorajszego pożegnania na lotnisku nie dostałam od niej żadnej wiadomości.
-Zadzwoniła do nas po pierwszej w nocy. Powiedziała, że jest już tam gdzie ma mieszkać, ale postanowiła, że znajdzie sobie swoje własne mieszkanie i dodała, że Londyn jest wspaniały- powiedział Malik wymawiając ostatnie słowo w charakterystyczny dla jego siostry sposób.
-Niall pośpiesz się!- krzyknął nagle jego tata, co spowodowało u nas wszystkich lekkie wzdrygnięcie. Farbowany na blond chłopak spojrzał na mnie i miło uśmiechnął się po czym mnie przytulił.
 -Porozmawiaj z nim- wyszeptał mi do ucha ubrany w biały T-shirt, czarne dresy i tego samego koloru vansy Nial. Spojrzałam na czarnowłosego i pośpiesznie spuściłam wzrok, gdyż zauważyłam, że mi się przygląda.
-A ty lepiej się pilnuj. Pamiętaj, że masz Jenny- dodałam z lekkim uśmiechem.
-Nie da się przecież zapomnieć o najważniejszej osobie w swoim życiu- stwierdził nadal mnie ściskając. Jego słowa były prawdziwe, gdyż mimo wielu starań nigdy nie zapomnisz o osobie, która znaczyła lub nadal znaczy bardzo wiele w twoim życiu.- Odezwij się czasem do mnie- poprosił chłopak mojej przyjaciółki.
-To ty pamiętaj o swoich przyjaciołach i nie daj się ponieść sławie- odpowiedziałam. Horan uścisnął mnie mocno, po czym znowu pożegnał się z Zaynem, który wyszeptał mu coś jeszcze do ucha. Już po chwili Niall wsiadł do swojego czerwonego Jaguara i wraz z rodzicami, którzy jechali za nim opuścił podziemny parking swojego wieżowca. Między mną, a stojącym obok Zaynem nastała niezręczna cisza. Żadne z nas nie wiedziało co ma powiedzieć i jak ma się zachować. Chyba nikt nie przepada za takimi sytuacjami. Są one bardzo krępujące. Zwłaszcza gdy osoba stojąca obok ciebie jest twoim byłym chłopakiem, z którym jeszcze tydzień temu normalnie rozmawiałaś. Malik z tylnej kieszeni swoich obcisłych czarnych spodni wyjął czerwone malboro, z którego zabrał jednego papierosa. Przysunął paczkę bliżej mnie i z fajką w buzi z lekką niechęcią spytał:
-Chcesz?
Ze skrzyżowanymi rękoma potwierdzająco kiwnęłam głową, a następnie poczęstowałam się jednym. Kiedy wyjmowałam z paczki papierosa zauważyłam, że Zayn mi się przyglądał. Wsadziłam sobie fajkę do buzi i już po chwili podpalił mi ją Malik. Zaciągnęłam się , a z buzi wypuściłam dym. Cisza. Kiedyś tak bardzo ją ceniłam, szanowałam, lubiłam. Teraz mnie irytuje, wprowadza w zaniepokojenie i skrępowanie. Uwielbiałam momenty gdy moi znajomi milczeli i dawali mi spokój, bym mogła być w swoim świecie. Często nie zwracałam uwagi na to co się dzieje wokoło. To właśnie w Chicago się zmieniłam. Moim zdaniem na lepsze.
 Przez cały czas gdy paliliśmy nasze papierosy milczeliśmy. Gdy w końcu go skończyłam wyrzuciłam go na ziemię i przydeptałam swoim czarnym, motocyklowym butem. Dzisiejszego dnia postanowiłam ubrać się w czarne spodenki z wysokim stanem oraz białą luźną koszulkę.
-Ja chyba pojadę już do domu- oznajmiłam Zaynowi, który także skończył swojego papierosa. Ruszyłam w stronę swojego białego kabrioletu, jednak zatrzymał mnie Malik, który chwycił mnie za ramię i pociągnął w swoją stronę.
-Możemy porozmawiać?- zapytał niepewnie, rozluźniając swój ucisk na moim ramieniu. Mogę przyznać, że początkowo jego chwyt spowodował lekki ból. Spojrzałam prosto w jego mocno brązowe oczy, które przepełnione były nadzieją. Potwierdzająco kiwnęłam głową w ten sposób zgadzając się na jego propozycję. W moim gardle pojawiła się wielka gula, która uniemożliwia mi powiedzenie czegokolwiek. Jednak wiem, że jeśli chcę zachować między mną a Zaynem nawet zwykłe koleżeńskie stosunki to muszę go tak jak innych naszych znajomych przeprosić.
-Zayn ja…- zaczęłam unikając jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego. Malik pośpiesznie mi jednak przerwał.
-Wiem. Przepraszasz i chcesz wszystko zacząć od nowa. Wszyscy już mi o tym mówili- powiedział lekko zdenerwowanym głosem.- Lecz ja nie jestem nimi by od razu wybaczać- dodał. Zauważyłam kątem oka, że Zayn z zafascynowaniem mi się przyglądał.
-Więc to koniec?- spytałam spoglądając na niego. Zmarszczyłam lekko brwi, a zmieszany mulat odpowiedział:
-Po prostu sądzę, że na razie powinniśmy się unikać- rzekł z obojętnością. Przez chwilę wahałam się nad tym co powinnam zrobić aż w końcu ruszyłam w stronę swojego białego kabrioletu. Wsiadłam do niego, a zszokowany Malik przyglądał mi się. Już po chwili wyjeżdżałam z podziemnego parkingu znajdującego się w wieżowcu, w którym mieszkał Horan. Wiedziałam co chcę teraz zrobić lecz nie wiedziałam czy to na pewno dobry pomysł. Decyzje podejmowane w sposób spontaniczny mają zazwyczaj złe konsekwencje, jednak nad tym zastanawiałam się już nie raz. Usłyszałam dźwięk dochodzący z torebki. Mimo, że jechałam samochodem zajrzałam do niej i zauważyłam, że na mój telefon dzwoni Zayn. Przez chwilę wahałam się nad tym czy powinnam odebrać, jednak zdecydowałam, że nie chcę z nim więcej rozmawiać więc odrzuciłam jego połączenie. Jeśli sądzi, że powinniśmy się na razie unikać to niech tak będzie. Podjął jego zdaniem słuszną decyzję i ja zamierzam się do niej stosować. Telefon cały czas wydzwaniał, a ja co chwilę rozłączałam Malika. W końcu gdy dojechałam do swojego wieżowca wjechałam na podziemny parking i zaparkowałam na swoim stałym miejscu. Wyjęłam ze swojej torebki tylko klucz do mieszkania, a wszystko inne wraz z telefonem zostawiłam w aucie. Za chwilę i tak miałam tutaj wrócić. Ruszyłam w stronę windy i gdy tylko do niej weszłam nacisnęłam guzik z liczbą ostatniego piętra. Wiedziałam, że podjęta teraz przeze mnie decyzja nie ulegnie zmianie. Miałam tylko nadzieję, że rodziców nie będzie w mieszkaniu, gdyż najprawdopodobniej chcieliby mnie powstrzymać. Kiedy dojechałam windą na swoje piętro pośpiesznie z niej wysiadłam kierując się do swojego apartamentu. Z powodu trzęsących się rąk z trudem wsadziłam klucz do zamka, ale po jakimś czasie w końcu udało mi się go przekręcić. Jak gdyby nic weszłam do środka i rozejrzałam się po wnętrzu sprawdzając czy nigdzie nikogo nie ma. Oprócz Bacona i Poppy nikogo na szczęście nie było. W szybkim tempie wbiegłam po schodach prowadzących na piętro. Na samym początku wbiegłam do garderoby, z której musiałam zabrać swoje ubrania oraz potrzebne mi walizki i torby. Chciałam zabrać większość swoich rzeczy, gdyż nie mam zamiaru wracać w najbliższym czasie do Chicago. Do jednej z dwóch wielkich walizek zaczęłam wrzucać z wieszaków wszystkie swoje ubrania. Zaczynając od najrzadziej przeze mnie noszonych sukienek do T-shirtów, które nakładałam na siebie najczęściej. Spakowałam także większość kosmetyków. Niektóre postanowiłam zabrać mojej mamie, gdyż wiem, że będzie ona miała możliwość kupienia sobie następnych. Jedna z toreb była już po brzegi wypełniona ciuchami. Z powodu braku czasu nie przejmowałam się niestarannie poukładanymi ubraniami. Zarzuciłam jedną torbę przez ramię, a dwie walizki pociągnęłam do łazienki skąd chciałam zabrać inne potrzebne mi kosmetyki takie jak np. szczoteczka do zębów, jakieś żele, szampony odżywki i wiele innych. Następnym pokojem, którym musiałam odwiedzić była moja sypialnia. To właśnie tam znajdowało się najwięcej potrzebnych mi rzeczy. Z pokoju o średnich rozmiarach zabrałam swojego MacBooka Air, różne ładowarki słuchawki, kilka pojedynczych, porozrzucanych ciuchów znajdujących się na podłodze oraz większość par butów, które znajdowały się na zapierającej dech w piersiach półce sięgającej aż do sufitu. Ostatnio rzeczą, którą wrzuciłam do swojej torby było zdjęcie moje i Zayna. Mimo, że dzięki temu wyjazdowi chcę zapomnieć o Maliku to i tak nie potrafię rozstać się z naszą fotografią. Coś musi mi o nim przypominać. Zapięłam zamki dwóch walizek oraz torby nakładanej przez ramię i rozejrzałam się po swojej sypialni sprawdzając czy aby wszystko na pewno ze sobą wzięłam. Głośno westchnęłam próbując powstrzymać łzy, które napłynęły mi do oczu. Mimo, że spędziłam tu tylko kilka miesięcy to przywiązałam się do tego miejsca.
-Weź się w garść Lola- powiedziałam sama do siebie, po czym zabierając swoje torby ruszyłam w stronę schodów. Gdy po nich zeszłam skierowałam się w stronę gabinetu Freddy’ego, z którego zabrać musiałam jeszcze swój paszport oraz inne potrzebne mi dokumenty. Usiadłam przy mahoniowym biurku i zaczęłam grzebać w szufladach wyjmując to czego szukałam. Znalazłam także w małej skrytce duży plik banknotów oraz parę kart kredytowych. Rodzice zawsze mi mówili, że są to pieniądze które podarują mi gdy będą mi one potrzebne. Teraz jest taki moment więc mam nadzieję, że się nie obrażą gdy je zabiorę. Na jednej pustej kartce, która leża obok postanowiłam napisać parę słów, które wyjaśnią podjętą przeze mnie decyzję.
„Mamo i tato,
Opuszczam Chicago. Nie wiem jeszcze dokąd jadę i co będę robić, ale się nie martwcie, zawsze przecież w jakiś sposób sobie radziłam. Od samego początku nie chciałam tutaj przyjeżdżać i jak się okazuję miałam rację. Mimo, że spotkałam w tym miejscu wspaniałych ludzi, którzy zmienili moje życie to zostaną po nich tylko wspomnienia. Wspomnienia, które nigdy nie odejdą. Odezwę się do was w najbliższym czasie. Kocham Was, Lourdes xx”
Pisząc ten list w oczach zebrały mi się łzy. Szybko wierzchem dłoni otarłam pojedynczą łzę, która spłynęła po moim policzku. Nie czas teraz na to. Nie w momencie, gdy podjęłam tak ważną decyzję. Zostawiłam list na biurku i jak gdyby nic wstałam z krzesła zabierając ważne dla mnie rzeczy. Gdy opuściłam gabinet Freddy’ego schowałam wszystko do torby na ramię i opuściłam mój apartament z dwiema po brzegi wypchanymi walizkami na kółkach i z jedną przewieszoną przez ramię. Z trudem zamknęłam na klucz mieszkanie, po czym ruszyłam w stronę windy. Kiedy do niej wsiadłam przycisnęłam guzik z liczbą -1, co oznaczało, że dojadę aż na parking podziemny. Na całe szczęście w wieżowcu znajdowała się winda, bo gdyby jej nie było to nie wiem czy dałabym radę znieść te wszystkie torby na sam dół. Spojrzałam na swoje ręce, które bardzo mocno się trzęsły. Od zakończenia mojej rozmowy z Zaynem jestem zdenerwowana i nadal ciężko jest mi uspokoić mój organizm. W momencie gdy winda zatrzymała się na właściwym piętrze, pośpiesznie opuściłam ją i skierowałam się do swojego samochodu. Na tylnie siedzenia położyłam moje bagaże, a już po chwili znajdowałam się na miejscu kierowcy. Odpaliłam samochód i wyjechałam z parkingu. Chciałam jak najszybciej opuścić Chicago, co oznaczało, że moim kierunkiem było jak na razie lotnisko. Dopiero tam zdecyduję się gdzie chcę dokładnie wylecieć. Może Los Angeles? A może Nowy Jork lub Las Vegas? Wszystko moim zdaniem jest lepsze niż przebywanie w Chicago. Mogę nawet zamieszkać w jakimś małym miasteczku, byle tylko być najdalej stąd. Stojąc w dużym korku, który dłużył się nie miłosiernie spojrzałam na swoją torbę, w której znajdował się mój telefon. Postanowiłam go z niej wyjąć, gdyż chciałam sprawdzić czy ktoś do mnie dzwonił. Nie zdziwiłam się gdy zauważyłam jedenaście nieodebranych połączeń. Wszystkie oczywiście były od jednej osoby. Od Zayna. Chciałam schować już telefon, jednak zauważyłam, że ponownie próbuje się do mnie dodzwonić. Jemu także należy się parę słów wyjaśnienia i mimo, że przez moment wahałam się nad tym czy odebrać postanowiłam jednak odebrać.
-Halo Lola?- zapytał zdenerwowanym lecz troskliwym głosem, który spowodował, że do oczu napłynęły mi łzy- Lola jesteś tam?- dopytywał Zayn.
-Tak- odpowiedziałam ledwo co. Po policzkach spływały mi pojedyncze łzy. Już teraz wiem dlaczego moja najlepsza przyjaciółka wczoraj tak mocno płakała. Pożegnania są czymś najgorszym w życiu człowieka, a zwłaszcza gdy na kimś ci bardzo mocno zależy.
-Coś się stało?- spytał spanikowany. Najprawdopodobniej w słuchawce usłyszał, że próbuję powstrzymać łzy. Nienawidzę okazywać słabości.
-Wyjeżdżam- powiedziałam słabym głosem cały czas prowadząc samochód. Otarłam łzę, a zdziwionym głosem Malik zapytał:
-Co? Dlaczego?
-Dlaczego?- powtórzyłam za nim drwiąc tak naprawdę z samej siebie.- Bo mam dość pożegnań. Bo mam dość tego, że wszystko pierdolę.
-Nie Lola…- zaczął Zayn lecz ja mu przerwałam.
-Nie Zayn. To koniec- odpowiedziałam powstrzymując płacz.- Po prostu zapomnij- dodałam rozłączając się. Pośpiesznie wrzuciłam telefon do torebki i próbowałam skupić się na drodze, chcąc zapomnieć o odbytej przed chwilą rozmowie. W powolny sposób nabierałam powietrze po czym je wypuszczałam. W ten sposób musiałam się uspokoić, ponieważ co pomyślałaby sobie obsługa na lotnisku, gdyby nagle rozpłakana i całkowicie roztrzęsiona nastolatka próbowała kupić bilet na najbliższy lot dokądkolwiek. Gdyby nie korki najprawdopodobniej szybciej dojechałabym na lotnisko, jednak po dłuższym czasie udało mi się do niego dotrzeć. Zatrzymałam swój samochód na jednym z wolnych miejsc i zrozumiałam, że będę musiała później poinformować mojego ojczyma o tym by je stąd zabrał. Jednak nie tym powinnam się teraz martwić. Zabrałam wszystkie swoje torby i z trudem podążyłam do środka, gdzie to jeszcze wczoraj żegnałam się z siostrą mojego byłego chłopaka. Spojrzałam na tablicę odlotów i zauważyłam, że najbliższy samolot będzie dopiero za godzinę i leci on do Los Angeles. Tam właśnie chciałam się udać, ponieważ znajduje się daleko od Chicago i jedyne wspomnienie jakie wiąże się z tym wspaniałym miejsce to mile spędzone wakacje wraz z rodzicami. Z trudem dostałam się do kasy i w miły sposób uśmiechnęłam się do brązowowłosego mężczyzny, który z uśmiechem na twarzy powiedział:
-Dzień dobry. W czym mogę pani służyć?
-Dzień dobry- odpowiedziałam niechętnie, nawet mu się nie przyglądając.- Chciałam się dowiedzieć czy są jeszcze wolne miejsca na najbliższy lot do Los Angeles?
-Tak- rzekł w miły sposób. Na tą wiadomość moje serce przestało bić z taką mocną siłą jak przed chwilą. Spojrzałam na mężczyznę, który mnie obsługiwał i zobaczyłam, że jego brązowe włosy idealnie pasują do mlecznych, dużych oczu. Jego cera była idealna, a na dodatek bardzo jasna co wspaniale kontrastowało ze ślicznymi oczyma. Na granatowym garniturze, w który ubrany był każdy pracownik lotniska przyczepioną miał plakietkę z imieniem Lucas.
-To poproszę jeden- oznajmiłam, a mężczyzna który wyglądał na około dwadzieścia trzy lata miło uśmiechnął się po czym zaczął wystukiwać coś w klawisze komputera.- Luke to skrót od Lucasa?- zapytałam miło uśmiechając się do niego. On potwierdzająco kiwnął głową, po czym do ręki podał mi bilet. Wręczyłam mu wyznaczoną sumę pieniędzy po czym powiedziałam:
-Dziękuję bardzo Lucas.
-Nie ma za co- odpowiedział lekko zachrypniętym głosem, który spowodował na moim ciele gęsią skórkę. Chciałam już odejść, gdy on nagle zapytał.- A mogę chociaż wiedzieć jak masz na imię?
-Lourdes. Lourdes Martinez- odpowiedziałam z uśmiechem przyglądając się brązowookiemu. Uwielbiam taki kolor oczu u mężczyzn.
-Gdzie cię znajdę Lourdes?- zapytał pokazując swój idealnie biały oraz równy zgryz i dwa słodkie dołeczki w policzkach.
-W najbliższym czasie? Najprawdopodobniej w Los Angeles. A jeśli to dla ciebie za daleko to na Twitterze- odpowiedziałam po czym opuściłam kasę. Chciałam udać się w stronę miejsca gdzie będę mogła oddać bagaże, jednak nagle ktoś dotknął mojego ramienia. Pierwszą osobą o jakiej pomyślałam był przed chwilą poznany przeze mnie Luke, lecz gdy się odwróciłam zdziwiłam się gdyż zauważyłam zmęczonego Zayna.
-Co ty tu robisz?- zapytałam zdziwiona. Malik szybko oddychał, gdyż najprawdopodobniej biegł by zdążyć zatrzymać mnie przed moim wylotem.
-Musimy porozmawiać- oznajmił patrząc mi prosto w oczy.
-Już sobie chyba wszystko wyjaśniliśmy- odpowiedziałam rozglądając się na boki. Nie chcę utrzymywać z nim kontaktu wzrokowego, gdyż wiem, że wtedy mogę się rozpłakać a tego chcę bardzo uniknąć.
-To, że zdecydowaliśmy…- zaczął, lecz ja się wtrąciłam.
-To ty zdecydowałeś, że będziemy się unikać.
-No dobra- oznajmił zrezygnowanym głosem.- To, że chcę sobie wszystko przemyśleć nie znaczy, że musisz od razu wyjeżdżać- dodał, chwytając moją rękę. Nasze palce splotły się i oboje przenieśliśmy swój wzrok właśnie na nie. Idealnie do siebie pasowały. Jego była duża, a zarazem delikatna, moja porównaniu z jego bardzo mała.
-A ile będziesz myślał?- zapytałam zdenerwowanym głosem.- Minął tydzień!- unosiłam się, jednak hałas, którzy tworzyli inni ludzie uniemożliwiał im usłyszenie czegokolwiek.- Ile czasu potrzebujesz? Dwa miesiące? A może cztery? A co będzie ze szkołą? Będziemy udawać, że się w ogóle nie znamy? Że nic nas nie łączyło? Ja tak nie chcę Zayn- dodałam ze smutkiem w głosie.
-Wiem Lola, po prostu nie umiem. Nie umiem tak z dnia na dzień wybaczyć komuś. Nie gdy ktoś…- mówił lecz ja ponownie pozwoliłam sobie przerwać. Przypływ negatywnych emocji spowodował, że do oczu napłynęły mi łzy.
-Zachował się jak świnia? Gdy postępował jak dziwka? Szmata? Kurwa? Wiem, że taka byłam, ale to się zmieniło. Zrozum to Zayn.
-Nie gdy ktoś był całym moim światem. Nie chodzi tu tylko o to, że na początku chciałaś nas wykorzystać Lola- powiedział Malik, który zaczynał lekko unosić głos. Zmarszczyłam brwi nie rozumiejąc o czym on mówi, ale na szczęście kontynuował.- Problem polega na tym, że ruchałaś się po kątach z moim najlepszym przyjacielem. Z Louisem. Najgorsze jest to, że mimo tego nadal cię kocham- oznajmił, a ja z szeroko otwartymi oczami spojrzałam na niego i z trudem zapytałam:
-Co?
-Eleanor przyszła do mnie do domu dzisiaj rano i wszystko mi powiedziała- odpowiedział, a ja nie mogąc nic z siebie wykrztusić patrzyłam na niego.- I dlatego nie mogę wybaczyć ci z dnia na dzień. Kocham cię, ale po prostu nie mogę.
-Ja też tak nie mogę Zayn- powiedziałam spoglądając w podłogę chcąc w ten sposób ukryć łzy, które spływały mi po policzku.- Myślisz, że mi będzie łatwo przechodzić każdego dnia obok ciebie przy tym udając, że nigdy nic dla mnie nie znaczyłeś?- spytałam szeptem nie czekając na jakąkolwiek odpowiedz ze strony mulata.- Gdy zostaliśmy parą przestałam ruchać się z Louisem. Nie wiem co mówiła ci Eleanor, ale przyznam szczerze, że wcześniej to robiliśmy. Przestałam gdy zrozumiałam, że cię kocham.
-To proszę nie jedź- poprosił Zayn. Przyjrzałam się mu od góry i ze łzami w oczach spojrzałam na niego i z drżącym głosem odpowiedziałam:
-Gdy sobie wszystko przemyślisz odezwij się- wyjęłam w delikatny sposób moją dłoń z ręki Zayna i chwyciłam swoje torby, które pociągnęłam za sobą. Zrobiłam kilka kroków, a po chwili stanęłam, odwróciłam się i patrząc na brata mojej przyjaciółki dodałam.- Kocham cię.
Czarnowłosy zszokowany przyglądał mi się, a ja słabo uśmiechnęłam się do niego.
-Kocham cię Lola.
Tylko tyle usłyszałam gdyż ruszyłam w stronę taśmy, na której chciałam zostawić swoje bagaże. Wiem, że właśnie popełniam swój największy błąd w życiu jednak jest już za późno. Zdecydowałam. Gdy szłam przez ramię spojrzałam na Zayna, który nadal zszokowany stał i przyglądał mi się. Lekko uśmiechnęłam się do niego lecz on wydawał się niewzruszony tym co widzi. Wyglądał tak, jakby nie zwracał na mnie w ogóle uwagi. Kocham Zayna lecz jeśli potrzebuje czasu by wszystko sobie przemyśleć to może wrócę do Chicago gdy będę wiedziała, że to ten właściwy moment.


Od razu chcę wam powiedzieć, że was kochamy♥
Już jutro albo pojutrze będzie koniec bloga co nas naprawdę bardzo smuci. Jednak tworzymy od razu nowego i mamy nadzieję, że wam się spodoba tak samo jak ten lub poprzednie nasze opowiadania. Możecie nadal zadawać nam jak i bohaterom i musicie niestety czekać na następny, a zarazem ostatni już rozdział ;c

Było by nam bardzo miło gdybyście udzielały się także na naszym prywatnym blogu, gdyż wiele osób prosiło nas o stworzenie go. Naprawdę zachęcamy do wchodzenia i komentowania go :)
http://just-williams.blogspot.com/

polecam :
http://scars-future.blogspot.com/
http://i-walking-away.blogspot.com
http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/


116 komentarzy:

  1. chyba jestem pierwsza :D Ojej <3. Kocham tego bloga i nie mogę uwierzyć że to juz koniec ;c Mam nadzieję że kolejny rozdział jak i blog pojawi się bardzo szybko <3 http://onedirection-opowiadaniebyklaraii.blogspot.com/ zapraszam do mnie <3.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy7:15 PM

    dziękuje bardzo że jesteście xxxx Ja was po prostu kocham ;P mam ogromną prośbę: dajcie ostani rozdział jak najszybszej !!! Pozdrawiam Jaanet

    OdpowiedzUsuń
  3. O jezusie! I co z Lolą? :o to z kim ona będzie?! :o

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy7:19 PM

    Niesamowity rozdział.. Dostarczacie mi tyle emocji... Uwielbiam Was..
    Kiedy dodacie ten ostatni rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spodziewałam się, że Lola wyjedzie po tym jak Zayn wyzna jej miłość :c
    Mam nadzieję, że się wszystko ułoży i z niecierpliwością czekam na ostatnio rozdział :(

    OdpowiedzUsuń
  6. O japierdole. 0,) Tylko tyle umiem napisać, mam pustkę
    w głowie, matko. Rozdział jest niesamowity, kurde noo.
    Nic więcej nie napisze, bo nie umiem.
    Czekam na kolejny. Luv ya. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy7:24 PM

    jezuniu, znowu rycze. nie moge uwierzyc ze zostal tylko jeden rozdział :c kiedy pojawi sie kolejny? aaa, i kiedy zamierzacie zaczac pisac na sick-mad-and-sad?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli jutro pojawiłby się rozdział to nowy blog pojawiłby się pewnie w czwartek. wszystko mamy już gotowe na sick-mad-and-sad tylko jutro musze pisać prolog.

      Usuń
  8. Anonimowy7:25 PM

    Dodaaajcie kolejny juuutro! CUDOWNY ROZDZIAŁ!
    A nowy blog kiedy powstanie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy7:26 PM

    O matko ...no nie to się nie mogło tak skończyć. Popłakałam się ;( Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Suuper i wzruszające!! ;)
    Zapraszam na mojego bloga o One Direction
    we-and-1d.blogspot.com
    Przepraszam za Spam
    I jeszcze raz super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy7:32 PM

    A czy na ten nowy blog tak samo macie juz przygotowany każdy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie. rozdziały będą pisane na bieżąco dlatego będą też pojawiać się rzadko. nawet rzadziej niż tutaj. ostatnia klasa i nas zobowiazuje, a nie jesteśmy super 6 uczennicami.

      Usuń
  12. jedna wielka gula w gardle i tyle . zastanawiałam się wczoraj czy was o to mogę prosić i czy to nie będzie głupie . nie mogłybyście napisać jeszcze 2 rozdziałów? wiem , że nie chcecie robić z tego mody na sukces , nie znam także ostatniego rozdziału . wiem również , że będzie on po jakimś czasie . ALE CZY MOGŁYBYŚCIE OPISAĆ LOSY ELITY PO ZAKOŃCZENIU STUDIÓW, JAK TO SIĘ WSZYSTKO UŁOŻYŁO ? Wiem , że proszę o dużo , ale zastanówcie się nad tym ! Wasza wierna czytelniczka <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm... nie chcę tworzyć osobnego postu ale zastanowię się nad tym czy w ostatnim rozdziale nie stworzyć czegoś takiego jak np. 3 lata później. zastanowię się nad tym :) - jenny ♥

      Usuń
    2. dziękuję ci bardzo , nawet nad tym , że się zastanowisz <3

      Usuń
    3. najlepsze to by było 50 lat później, żeby było wiadome co będzie z nimi przez całe życie <3 *moja wyobraźnia :D*

      Usuń
    4. Też jestem za :D Ja mogę nawet do pojutrza poczekać, ale po prostu mnie ciekawość zeżre, jak się nie dowiem, czy jako staruszkowie będą razem, albo czy już po studiach coś się schrzani/ułoży :) Mało klejące się, ale rozumiecie :P

      Usuń
    5. MOŻE NIE AŻ 50 LAT WEDŁUG MNIE MOŻE 5-10 LAT 10 LAT MAKSYMALNIE JAK DLA MNIE POZDRAWIAM I JA MOGŁABYM POCZEKAĆ NAWET TYDZIEŃ TYLKO ŻEBYŚCIE NAPISAŁY CO BĘDZIE POTEM Z NIMI TAKI EPILOG MOŻE BYŚCIE ZROBIŁY

      Usuń
    6. Anonimowy11:29 PM

      świetny pomysł z tym takim rozdziałem po jakoś np. 5 latach :D ~ Dariaa x

      Usuń
    7. chyba każda z nas by tak chciała , ale to decyzja naszej kochanej Jenny i Loli ;) należą im się naprawdę wielkie ukłony za stworzenie takiego cuda :D aż się boję wchodzić na bloga, zobaczyć i przeczytać ostatni rozdział . bardzo zżyłam się z ta historią , co jest normalne ? sama nie wiem . wiem , że nie skończy się tak jakbym chciała - lola i zayn , jenny i niall razem . Od początku chciałam tego , ale autorki mają inne plany . No cóż , trzeba to uszanować :)

      Usuń
  13. Anonimowy7:44 PM

    Daj linka na waszego drugiego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on jeszcze nie powstał, ale już niedługo powstanie.
      nasze poprzednie blogi to
      young-pretty-lovely.blogspot.com
      mean-hungry-lovers.blogspot.com

      Usuń
  14. Anonimowy7:52 PM

    znacie jakieś opowiadania z 1d ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oprócz naszych to chyba niewiele i te które czytamy są podane pod rozdziałem -jenny ♥

      Usuń
  15. Jak zawsze genialny *.* Z czyich perspektyw będzie ostatni rozdział???
    hate-your-perfection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z kilku - jenny ☻

      Usuń
    2. Czyli z kogo? Powiedzcie, proszę <3

      Usuń
    3. na pewno z perspektywy Loli i Jennt - jenny ♥

      Usuń
    4. A będzie jakaś wzmianka o Zaynie??? c:

      Usuń
    5. mała będzie - jenny ♥

      Usuń
  16. Z kogo perspektywy będzie następny rozdział?
    Czy Zayn i Lola będą razem?

    OdpowiedzUsuń
  17. Kto będzie gównymi bohaterami waszego następnego bloga?
    Lola, gdyby Zayn poprosił cię abyś wróciła, zrobiłabyś to?
    Zayn co szepnąłeś do uch Niallowi gdy się żegnaliście?

    Rozdział po prostu zarąbisty *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znowu miłościami bohaterek będzie niall i zayn jednak wiele postaci odegra ważną rolę.
      myślę, że tak - Lola xx
      kocham cię. właśnie to mu szepnąłem do ucha - zayn xx

      Usuń
  18. Anonimowy8:25 PM

    Błagam , w pierwszym blogu Alice i Niall , w drugim Blanka.!
    Zrób wyjątek i niech tu każdy będzie Happy <3
    A w 4 blogu zrobisz nieszczęście.! <3333

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy8:30 PM

    Zayn + Lola

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy8:31 PM

    Czy rozdział będzie między innymi z perspektywy Zayna? :) Powiecie? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie będzie z perspektywy Zayna - jenny ♥

      Usuń
  21. Anonimowy8:33 PM

    o Jezuuu PŁACZĘ!! Świetny,wspaniały,cudowny,genialny,fajny, super... echh no po prostu nie mam słów aby to opisać. Szkoda że Lola leci do LA. Mam już pewne przypuszczenia co do ostatniego rozdziału ale czy będzie tak jak myślę przekonam się wkrótce :)

    do Loli: Opisz w 3 słowach co czułaś gdy usłyszałaś od Zayna że wie o tobie i Louisie.
    do Zayna : czy ciężko bylo ci powiedzieć Loli że ją kochasz? Jak udało ci się przetrawić informację że Lola i Louis uprawiali seks.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lola: strach. zdziwienie. smutek.
      Zayn: Zawsze, gdy to uczucie jest prawdziwe ciężko jest powiedzieć o tym tej osobie pierwszy raz. nigdy nie wiesz jak ona zareaguje.
      Wiesz jadłem sobie popcorn śmiałem się. Tak naprawdę to nie. Po prostu zdziwiony patrzyłem się na Eleanor, która mówiła, że musiała mi o tym powiedzieć przed jej wyjazdem.

      Usuń
  22. Koham was i to opowiadanie co nowe to lepsze mam nadzieje ze dacie jeszcze troszke wiecej rozdzialow ps. Genialnyvten rozdzial szczerze jestem troche smutna ze lola i zayn sie ni pogodzili jak sie oboje kochaja, moge tylko napisac glupi zayn(!) Przeciez po co.ma odetchnac.... mam nadzieje ze wszystko sie ulozy i bedzie sliczjie xd

    OdpowiedzUsuń
  23. ja pierdole no. popłakałam się na samym końcu. jesteście wspaniałe, to co piszcie tak mnie wciągnęło że myśl iż najprawdopodobniej jutro wszystko się skończy mnie dołuje. jeszcze nigdy nie przejmowałam się jakimkolwiek opowiadaniem tak jak waszym. gdybym była w stanie to bym do was podeszłam, przytuliła i podziękowała, że stworzyłyście coś tak cudownego. xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja tak strasznie nie chcę końca!!!!!!! :(
    Ale na początku nie byłam przekonana do tego opowiadania, jak zwykle do Waszych opowiadań :P Ale jak zawsze przekonałam się i jest ZAJEBISTE!!!
    I proszę o to, co tam wyżej dziewczyny, czyli żeby było coś typu "3 lata później", a potem "40/50 lat później" :) Dużo, wiem :P
    Kocham <3
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapraszam do poczytania i skomentowania bloga http://onedirection-opowiadaniebyklaraii.blogspot.com/ . W życiu Amy dzieje się różnie, wiele przeszła. Wakacje, niezwykłe chwile spędzone z Harrym, cudowna noc. Lecz w ciągu kilku miesięcy wszystko się zmienia.... Natarczywe fanki, lęk o własne życie. Co się stanie ? Jak potoczą sie losy bohaterki ?
    + Mam pytanie. Jak osiągnęłyście zasięg do aż tak wielkiej publiki ? Jak to zrobiłyście że aż tak wielu ludzi czyta to cudo. Chociaż nie dziwie się po piszecie wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po prostu poinformowałyśmy kilka blogów i tak jakoś wyszło

      Usuń
  26. GRATULUJĘ !
    Zostałaś nominowana do Liebster Award, pytania znajdziesz na moim blogu <3 / Y

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy9:18 PM

    ELO ELO :3 czytam twojego bloga od początku, jestem na 16 rozdziale, ZAJEBIOZA! a pisze tu bo tam pewnie juz w kom nie zaglądasz, ale do rzeczy. słyszałam że miałaś jeszcze jakiegoś bloga, mogłabyś mi go podać? :) pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mean-hungry-lovers.blogspot.com
      young-pretty-lovely.blogspot.com

      Usuń
    2. Anonimowy9:22 PM

      dzięki ;3

      Usuń
  28. Yay..
    To było takie.. takie realne. Wspaniałe, cudowne. Bardzo ubolewam nad tym, że to już przedostatni rozdział i Lola nie będzie już prawdopodobnie z Zaynem. No cóż, czekam na ostatni rozdział, mimo wszystko jestem ciekawa jak to zakończysz, no i na nowego bloga.
    Pozdrawiam serdecznie. ; *
    Desire

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo lubię twojego bloga . Jest cudowny .
    Pytanie do Niall'a - Czy spotkasz się jeszcze z Jenny . ?

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy9:33 PM

    Niesamowity rozdzial tyle akcji, tyle dramatyzmu. Nie wiem jak chcecie zakonczyc tego bloga, ale odpowiedzcie mi na jedno wazne dla mnie pytanie jak oczywiscie macie ochote i mozecie:

    Czy Lola bedzie z tym calym Lucasem albo Justinem B...( no wiecie jakim)?

    Zapraszam rowniez na littlemixonedirectionandme.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żaadnym z nich - jenny ♥

      Usuń
    2. Anonimowy9:39 PM

      Dzieki, kamien spadl mi z serca normalnie xd

      Usuń
  31. http://onedirection-opowiadaniee.blogspot.com/
    http://onedirection-opowiadaniebyklaraii.blogspot.com/ - zapraszamy do czytania i komentowania ;3 + polecisz przy ostatnim rozdziale ? Bd wdzięczne <333333

    OdpowiedzUsuń
  32. Jejku nie! Błagam nie kończcie tego! Ta historia jest wspaniała! Nie mogę pogodzic się z tym, że to prawie koniec...
    Popłakałam się czytając ten rozdział. Jest genialny! Z resztą jak każdy przez was napisany.
    Czekam na kolejny :)x

    OdpowiedzUsuń
  33. idealny, perfekcyjny rozdzial. niektorzy konce odwalaja byle jak, byle byl. wy robicie koniec w wielkim stylu i jestem pewna, ze ostatni rozdzial bedzie pelen niespodzianek :) uwielbiam waszego bloga i zapraszam do siebie http://ifindyourlips.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. MISTRZOSTWO *_*

    http://xxstereoheartsxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. ZABIJĘ, ZABIJĘ, ZABIJĘ NOOO... jak Wy mogłyście... :c oni muszą być razem.. muszą.. :CC

    No nic, rozdział cudowny, łzy w oczach miałam, nie powiem.. cudo.. jak dobrze, że po tym opowiadaniu będzie następne.. nie przeżyłabym gdyby było inaczej.. :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Anonimowy10:22 PM

    jutro też bd wyciskacz łez ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem. dla mnie ciężko napisać ten rozdział, gdyż jest on ostatnim - jenny ♥

      Usuń
    2. Anonimowy10:27 PM

      rozumiem Cię..
      Ale wierze, że dasz radę ;]

      PS. bd takie coś jak 3 lata później ?

      Usuń
    3. myślę, że wspomnimy o czymś takimi - jenny ♥

      Usuń
    4. Anonimowy10:34 PM

      ale raczej nowy rozdział bd w czwartek ?

      Usuń
    5. właściwie jutro wieczorem - jenny ♥

      Usuń
    6. Anonimowy10:38 PM

      cudownie *.*

      Usuń
  37. Anonimowy10:45 PM

    zajebiozaa

    OdpowiedzUsuń
  38. Anonimowy10:58 PM

    Wiem, że to głupie pytanie, ale jak wymawia się imię Lourdes?! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sama nie wiem. myślę, że Lołders. Lola zna się na tym chyba lepiej - jenny ♥

      Usuń
  39. Anonimowy11:07 PM

    nie wieże że to już koniec :c
    mam nadzieje że w kolejnym opowiadaniu też będzie dużo Nialla :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Anonimowy11:09 PM

    Powiedzcie mi tylko czy bd szczęśliwe zakończenie czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zależy kto co uważa za szczęśliwe. niektórzy będą szczęśliwi, a niektórzy nie bardzo - jenny ♥

      Usuń
  41. o matko ja już myślałam że ona zostanie :( szkoda że to już koniec a ja zapraszam do siebie
    wegonnasticktogether1d.blogspot.com
    czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  42. Ten blog jest przecudowny, szkoda jednak, że się już kończy ( liczę na szczęśliwe lecz zaskakujące zakończenie ). Życzę wam powodzenia i mnóstwa pomysłów przy pracy nad nowym projektem, który z pewnością znajdzie kolejne grono fanów ( zaliczam się do nich ) :) .

    OdpowiedzUsuń
  43. Poryczałam się, gdy Lola wyjeżdżała... Jaka ja jestem głupia ;D

    Rozdział genialny, nie zostaje mi nic innego jak czekać na zakończenie tego opowiadania <3

    OdpowiedzUsuń
  44. Anonimowy10:35 AM

    zawsze jak czytam o pozegnaniach to tak mi sie smutno robi ;C rozdział świetny jak zawsze. a Piosenka- uwielbiam ją! ;> szkoda, ze to juz prawie koniec, ale bd jeszcze następne, a po min oby jeszcze kolejne ;D

    OdpowiedzUsuń
  45. Jejkuu.. juz się kończy .. nie mogęw to uwierzyć.. :(
    ale cóż, będzie kolejny blog, jestescie wspaniałe, czekam na ostatni ;**

    OdpowiedzUsuń
  46. Ryczę ;_; Jak Wy to robicie, że piszecie tak cudownie??? <3
    Szkoda, że Zayn i Lola nie będą razem :c

    hate-your-perfection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  47. Anonimowy1:06 PM

    bedzie dzisiaj nowy? :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Anonimowy1:37 PM

    Jezu świetne! Płakać mi się chciało :C Będzie brakować mi tego opowiadania i tych bohaterów. A kiedy dodacie linka na Waszego nowego bloga? ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdy go stworzymy powstanie osobny post - jenny

      Usuń
  49. Anonimowy1:55 PM

    o której mniej więcej będzie ostatni rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardziej wieczorem bo lola musiala gdzies jechac

      Usuń
  50. CUUUUUDOWNY! szkoda,że się nie zejdą :(
    rozdział dzisiaj? ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Anonimowy3:44 PM

    JA ZNOWU RYCZĘ ,NIESAMOWITY AŻ MI SOCZEWKI WYPADŁY LOL
    MAM PROŚBĘ CZY MOGŁYBYŚCIE ODPISYWAĆ W OSTATNIM ROZDZAILE NA KAŻDY KOMENTARZ CHOĆBY KRÓTKIE DZIĘKI , PROSZĘ BO CZASAMI SĄDZĘ ŻE NAS NIE DOCENIACIE I NASZYCH KOMENTARZY WIEM ŻE TO NIE PRAWDA ALE TAK SIĘ CZUJĘ ORAZ PYTANIE DO ZAYNA: CO CZUŁEŚ JAK LOLA POWIEDZIAŁA ŻE CIE KOCHA I CZY PŁAKAŁEŚ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my widzimy wszystkie komentarze lecz nie sądzimy, by był sens na odpowiadanie na komentarz : fajny zapraszam do mnie ...
      Zayn: Nie mogłem w to uwierzyć, nie płakałem bo po prostu nie wiedziałem co mam zrobić.

      Usuń
  52. Anonimowy3:57 PM

    teraz bd wchodzic co 5 min i sprawdzać czy jest nowy ! :D

    OdpowiedzUsuń
  53. Anonimowy4:13 PM

    tak do 18 dodasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, niestety nie zdążę, gdyż Loli nie ma w domu - jenny ♥

      Usuń
  54. 'W najbliższym czasie? Najprawdopodobniej w Los Angeles. A jeśli to dla ciebie za daleko to na Twitterze' xD Czyli to nie jest ostatni? Uff.Bardzo będzie mi brakować tego bloga,całej historii i wgl ;(

    OdpowiedzUsuń
  55. Anonimowy4:41 PM

    do 20 bedzie ten nowy czy później ? ;3 już się doczekać nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  56. Oficjalnie pożegnanie na moim pierwszym blogu, na temat Nemi/Diall.

    http://timeforustobecomeone.blogspot.com/2012/12/pozegnanie.html

    Zapraszam. Przepraszam za spam. Mam nadzieję, że zostawisz coś po sobie, ten ostatni raz.

    OdpowiedzUsuń
  57. Anonimowy5:57 PM

    O której godzinie miej więcej dodacie rozdział ??

    OdpowiedzUsuń
  58. Anonimowy6:12 PM

    a link to nowego bloga wstawicie dzis czy jutro?
    blagamy dzisiaj, to musi byc wspaniale ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. link pojawi się jutro, gdy stworzymy nowe opowiadanie - jenny ♥

      Usuń
  59. Siemka.
    Jakoś na początku grudnia zaczęłam czytać wasze blogi. Mam tu na myśli Young-Pretty-Lovely, Mean-hungry-lovers no i oczywiście beautiful-fameous-and-rich.
    Moim skromnym zdaniem piszecie co najmniej niesamowicie. Udaje wam się naprawdę świetnie pokazać problemy dzisiejszych nastolatków, wmieszać to w romans no i oczywiście wplątać w całą historię chłopaków z One Direction. Po prostu... Dla mnie BOMBA. Naprawdę należy wam się dość duży szacunek za to. :)
    Z niecierpliwością czekam na sick-mad-and-sad no i na ostatni rozdział tego bloga ;) Przy tym moje opowiadanie wymięka :p Informujcie mnie o nowych rozdziałach i tak dalej. PROOOOSZE :)
    Jeśli będziecie chciały to zajrzyjcie na moje opowiadanko :) saga-inni-nowi-krolowie.blogspot.com
    przepraszam za SPAM.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Zaa ile mniej więcej pojawi się ostatni ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie go sprawdzamy, a że jest długi to chwilę potrwa - jenny ♥

      Usuń
  61. Anonimowy7:14 PM

    kiedy nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  62. Anonimowy7:15 PM

    boję się odświeżać stronę , bo wiem , że to będzie ostatni wpis ;(

    OdpowiedzUsuń
  63. Anonimowy7:25 PM

    Teraz caly czas tylko odświeżam i odświeżam i Odświeżam stronę Bo nie mogę się juz doczekać nowego a zarazem ostatniego Rozdziału :( <3

    OdpowiedzUsuń
  64. Anonimowy7:26 PM

    Wspominalyscie, ze bedzie wspomniane, czy cos o "zblizeniu" Niall'a i Jenny, bedzie jednak?:)

    OdpowiedzUsuń
  65. Anonimowy7:35 PM

    za ile będzie nowy?

    OdpowiedzUsuń
  66. Anonimowy10:19 PM

    44 year-old Nuclear Power Engineer Valery Hegarty, hailing from Saint-Sauveur-des-Monts enjoys watching movies like "Rise & Fall of ECW, The" and Backpacking. Took a trip to Mana Pools National Park and drives a Alfa Romeo 8C 2300 'Le Mans' Tourer. Zobacz wiecej tutaj

    OdpowiedzUsuń