12/26/2012

27 rozdział


Z perspektyw Jenny w tle
Zawsze wydawało mi się, że zima w Londynie jest bardzo nieznośna lecz oprócz opadów deszczu, których akurat tutaj nie brakuje, czasem spotkać można się z lekkim śniegiem, który dodaje wspaniałego akcentu ciemnym nocom. Szłam właśnie przez oświetlone dzięki ulicznym lampom miasto chcąc jak najszybciej dotrzeć do swojego mieszkania. Już za około trzy godziny miałam mieć lot do Chicago gdzie spędzić miałam święta Bożego Narodzenia. To nie tylko okres gdzie zobaczę swoją rodzinę, za którą bardzo mocno się stęskniłam, ale spotkam się także z dawno nie widzianymi przyjaciółmi. Mimo, że w każdym możliwym momencie rozmawiam z nimi na Skype, przez telefon lub po prostu pisałam z nimi kilka wiadomości to i tak nie zmienia to faktu, że za nimi tęsknie. Nic nie zastąpi realnych spotkań, w których można kogoś przytulić lub po prostu zobaczyć go w całej osobie. Będąc już niedaleko dzielnicy, w której mieszkałam usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Miałam nadzieję, że będzie to Niall, z którym kontaktu nie miałam już przez kilka dni. Żadnej wiadomości ani żadnej rozmowy telefonicznej. To boli, zwłaszcza gdy tęsknisz za kimś kogo bardzo mocno kochasz. Zauważyłam, że dzwoni do mnie Danielle więc na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Cześć Danielle- przywitałam się z moją przyjaciółką, z którą mimo dalekiej rozłąki utrzymałam dobry, a nawet jeszcze lepszy kontakt niż kiedykolwiek.
-Cześć Jenny- odpowiedziała miłym i jak zawsze grzecznym głosem.- I jak tam w szkole?- zapytała.
-Wiesz, dzisiaj ostatni dzień. Mieliśmy prawie każdą lekcję wolną. A jak u was?- spytałam. Jeśli dobrze teraz obliczyłam to Dan powinna mieć właśnie przerwę między lekcjami.
-Próby. Szykujemy koncert Bożonarodzeniowy. Niall chwalił ci się, że jako jedyny z pierwszaków z klasy muzycznej będzie występował?- pytała, a ja przechodząc przez jezdnię i rozglądając się czy aby nigdzie nie ma samochodu odpowiedziałam:
-Nie. Nie mam z nim kontaktu od paru dni- dodałam niezadowolonym głosem. Naprawdę bardzo ciężko mi z tym, że mój najlepszy przyjaciel, który jest moim jakby chłopakiem mnie unika. Czyżby nie chciał się  ze mną kontaktować z jakiegoś powodu?
-Dzisiaj nie ma go w szkole- oznajmiła Danielle, najprawdopodobniej wiedząc, że za chwilę zadam jej pytanie, czy jest on w szkole. Usłyszałam w słuchawce dzwonek, który oznaczał, że moja przyjaciółka musi iść na lekcję. Jednak musiałam zadać pytanie, które męczyło mnie już od kilku dni.
-Danielle, zanim się rozłączysz- zaczęłam niepewnie, bojąc się, że wyjdę na zazdrosną o wszystko dziewczynę.- Wiesz może co to za blondynka, z którą Niall ostatnio wstawił zdjęcie na Twittera?- zapytałam. W odpowiedzi usłyszałam jej melodyjny i delikatny śmiech.
-To Fleur. Jest francuską i uczęszcza z Niallem do klasy. Ale nie masz się co martwić- uspokoiła mnie.- Woli dziewczyny- powiedziała, a mi kamień spadł z serca- Jesteś zazdrosna?- spytała z lekką drwiną w głosie. U niej to nie brzmiało tak strasznie jak na przykład u mojego brata.
-Ja? Zazdrosna? Nie- odpowiedziałam będąc już prawie przy kamienicy w jakiej mieszkałam.
-I tak wiem, że jesteś. Muszę już kończyć, ale do zobaczenia na Wigilii?- spytała, a ja odpowiedziałam:
-Yhy.
Już po sekundzie zakończyłyśmy naszą rozmowę. Trzymając w ręce swój telefon byłam blisko drzwi prowadzących do klatki schodowej, w której znajdowały się schody prowadzące aż na szóste piętro, gdzie znajdowało się moje mieszkanie. Chwilę przed kamienicą zadzwonił mój telefon. Zastanawiałam się kto to może być i na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, gdyż zauważyłam, że dzwoni do mnie nie kto inny jak Niall, z którym przez kilka dni nie utrzymywałam kontaktu. Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć on z radością w głosie rzekł:
-I tak wiem, że jesteś zazdrosna.
Zdziwiona jego słowami przystanęłam przy drzwiach nie mogąc zrozumieć o co tu właściwie chodzi. Skąd on wiedział, że rozmawiałam przed chwilą z Danielle o nim i jego francuskiej koleżance, która na dodatek moim skromnym zdaniem jest niezbyt ładna? Czyżby Peazer okłamała mnie na temat wiadomości o Niallu, którego podobno nie ma w szkole?
-Co?- zapytałam zdziwiona z szeroko otwartymi oczami.
-Odwróć się- usłyszałam głos za sobą oraz w telefonie. Opuściłam rękę w dół i powoli odwróciłam się, wmawiając sobie, że to wszystko jest tylko snem. Okazało się, że to prawda, gdy zauważyłam ubranego w biały T-shirt, czarną bluzę, granatową zimową kurtkę, czarne obcisłe spodnie i granatowe Nike’i Nialla, który z postawionymi blond włosami i z uśmiechem od ucha do ucha przyglądał mi się.
-Niespodzianka- powiedział chowając swój telefon do kieszeni. By móc go dotknąć musiałam podejść do niego kilka kroków, więc w szybkim tempie zrobiłam to. Można nawet powiedzieć, że wtuliłam się w niego. Od końcówki sierpnia nie widziałam go ani razu. Nie mogłam go dotknąć, przytulić, pocałować. Tak bardzo za nim tęskniłam. Nasze usta od razu złączyły się w jedność. Brakowało mi tej bliskości, tej czułości z jego strony, którą obdarowywał mnie na każdym możliwym kroku. Czy możliwe jest kochać kogoś tak mocno? Cały czas całowaliśmy się nie mogąc nawet na chwilę się od siebie oderwać. Swoimi zimnymi dłońmi w delikatny sposób dotykał moich policzków, ja swoje wplotłam w jego miękkie blond włosy. Nie zdałam sobie nawet sprawy gdy po policzkach spłynęło mi kilka łez.
-Nie płacz głupia- powiedział miłym głosem, gdy nasze czoła zaczęły się stykać. Jego błękitne oczy, które przypominały mi najczystszy ocean z troską przyglądały mi się. Widziałam w nich pożądanie oraz miłość. Miłość, za którą tęskniłam przez te kilka miesięcy.
-Tak mocno cię kocham- odparłam, gdy po policzku znowu spłynęła jedna zabłąkana łza. Swoim kciukiem farbowany blondyn szybko ją otarł, a następnie znowu obdarował mnie namiętnym pocałunkiem.
-Ja ciebie też kocham Jenny. Nie wyobrażasz sobie nawet jak bardzo- dodał, gdy nasze usta jeszcze się stykały. Ponowny pocałunek trwający nie wiadomo ile czasu. W normalnej sytuacji, gdyby ktoś tak robił zapewne obrzydziłoby mnie to, jednak nie teraz, gdy dotyczyło to mnie oraz nie widzianego przeze mnie przez prawie cztery miesiące chłopaka.
-Co ty tu robisz?- zapytałam wtulając się w Nialla
-Postanowiłem przyjechać po ciebie- odpowiedział.
-Po co?- spytałam zdziwiona.- Za kilka godzin miałam być w Chicago- dodałam, tak naprawdę nadal nie rozumiejąc dlaczego Horan pojawił się tutaj w Londynie.
-Nie wyobrażam sobie czekać tyle na ciebie. Wolałem przylecieć i spędzić z tobą te kilka godzin w samolocie powrotnym niż siedzieć bezczynnie w domu.
-To kochane z twojej strony- oznajmiłam chwytając go za rękę, a następnie idąc z nim ramię w ramię w stronę drzwi prowadzących do klatki schodowej. Niall wiedział gdzie mieszkam, gdyż pod koniec wakacji odwiedził mnie. Przyznam szczerze, że nigdy z nikim nie spędziłam tak przyjemnie czterech dni. Zwłaszcza ostatnia noc utknęła mi najbardziej w głowie, gdyż jakby to powiedzieć… W miły sposób pożegnaliśmy się na długi okres czasu. W milczeniu weszliśmy po schodach prowadzących na ostatnie, szóste piętro. Moje małe, lecz skromne mieszkanko było jedynym znajdującym się na tym poddaszu. Gdy zatrzymaliśmy się przed drzwiami wyciągnęłam z torebki swoje klucze i w czasie, gdy ja męczyłam się z zamkiem Niall odparł:
-I tak wiem, że jesteś zazdrosna.
-Nie prawda- odpowiedziałam zdziwiona spoglądając na niego i lekko się uśmiechając. Drzwi otworzyły się, a blondyn przyciągając mnie do siebie i całując w czółko rzekł:
-I tak wiem, że jesteś.
Mimo mojego uporu Niall miał rację więc z niechęcią mu ją przyznałam mówiąc:
-No dobra.
On jedynie szeroko uśmiechnął się i oboje weszliśmy do mojego mieszkania. Jest ono małe, jednak w sposób przyjemny ustrojone.
-Nie rozbieraj się- oznajmiłam Niallowi, który już w przedsionku chciał zdejmować buty. Po prawej stronie znajdowało się wejście do niewielkiej kuchni, w której znajdowały się najpotrzebniejsze rzeczy. Pokój, który znajdował się obok służył za salon i w nim oprócz kanapy, telewizora, fotelu i stolika stały też moje palety, na których często malowałam. Oczywiście w moim mieszkaniu nie zabrakło łazienki, obok której znajdowała się sypialnia. Wraz z Niallem weszliśmy do średniej wielkości pomieszczenia, które było głównie
w odcieni bieli. Białe łóżko, pościel, szafka nocna, panele na ścianę, puszysty, mały okrągły dywan. Obok pochyłego okna znajdowała się długa metalowa rura, na której na wieszakach powieszone były ubrania. Przy łóżku znajdowało się drugie okno, które przyozdobione było lampkami świątecznymi. Na szafce nocnej postawione były rożne duperele ale uwagę przykuwało zdjęcie moje i Horana. Farbowany blondyn usiadł na jednoosobowym łóżku i z uśmiechem na ustach oznajmił:
-Zawsze je lubiłem.
Z szerokim uśmiechem spojrzałam na niego, sprawdzając czy w walizce na pewno mam wszystkie potrzebne mi rzeczy. Okazało się, że nie spakowałam swojej bluzki do spania, przy której siedział niebieskooki. Podeszłam do niego i chciałam ją zabrać, jednak on przyciągnął mnie do siebie i w delikatny sposób objął mnie w tali po czym pocałował mnie w usta.
-Może zostaniemy tutaj na święta?- zaproponował ze złośliwym uśmiechem. Cmoknęłam go pośpiesznie w jego różowe wargi po czym odpowiedziałam:
-Z wielką chęcią, ale oprócz ciebie mam też rodzinę i innych przyjaciół, z którymi ty także powinieneś się zobaczyć.
Po moich słowach mój chłopak z niechęcią rozluźnił uścisk i pozwolił dokończyć mi dopakowywanie moich rzeczy.
-A co do przyjaciół- zaczął, gdy ja zamykałam leżącą na podłodze walizkę.- Miałaś jakiś kontakt z Lolą?- spytał. Zdziwiona jego pytaniem spojrzałam na niego.
-Ostatnio rozmawiałyśmy jakoś na początku listopada, a coś się stało?
-Nie nic, po prostu gdy mieszkała u mnie przez większość października powiedziała, że na święta się odezwie- odparł bawiąc się moim pluszowym misiem, którego wygrał dla mnie w czasie odwiedzin. Z Lolą nasz kontakt był bardzo dziwny. Zdarzał się okres, gdzie dzwoniła codziennie i informowała o tym co się dzieje, jednak od momentu gdy w Nowym Jorku zaproponowano jej pracę modelki wszystko się zaczęło urywać. Mimo, że przez prawie cały październik mieszkała z Horanem, ze mną rozmawiała może trzy, cztery razy? Później w pośpiechu spakowała się i wyjechała do Las Vegas. Stamtąd czasem zadzwoniła, jednak rzadko kontaktowała się z nami.
-Wiesz, jest teraz modelką, robi sławę- oznajmiłam Niallowi.- Zawsze o tym marzyła- dodałam smutniejszym głosem. Mój chłopak podszedł do mnie i zabrał moją walizkę, którą wyniósł z sypialni.
-Długo się o to nie starała- powiedział Horan, najprawdopodobniej przypominając sobie tamten okres czasu.- Pierwszego dnia, gdy tylko pojawiła się w moim domu poszła na jakąś imprezę. Tam od razu jakiś fotograf, który pracował z jej mamą zaproponował jej pracę.
-A czy ona…- zaczęłam opuszczając wraz z farbowanym blondynem moje mieszkanie.
-Nie, nie znalazła sobie nikogo- odpowiedział na nie dokończone przeze mnie pytanie.
-Myślisz, że wciąż zależy jej na Zaynie?- dopytywałam przekręcając kluczyk w zamku.
-Bardzo- stwierdził Niall, obejmując mnie i przyciągając do siebie. Wtuleni ruszyliśmy schodami w dół, a następnie wsiadając do taksówki jadącej na lotnisko.
*Boże Narodzenie, Chicago*
Święta to mile spędzony czas z rodziną i przyjaciółmi w czasie którego je się ogromny lecz na całe szczęście wspaniały obiad. Obdarowuje się też prezentami, które od dzieciństwa sprawiały radość nie tylko dzieciom, ale także dorosłym. Uwielbiam ten okres czasu i sprawia mi on więcej radości, gdy po tak długim okresie czasu wreszcie spotykam się z ludźmi, za którymi tak bardzo tęskniłam. Przy dużym dwunastoosobowym stole, na którym znajdowała się masa wigilijnego jedzenia siedziało dziesięć uśmiechniętych osób. Na przeciwległych końcach, naprzeciwko siebie znajdowali się nie kto inni jak głowa rodziny. W tym przypadku była to brązowowłosa kobieta, oraz jej czarnowłosy mąż. Łatwiej mówiąc moi rodzice. Po prawej stronie mojej mamy znajdowała się niska, blond włosa kobieta, która nadal nie mogła uwierzyć w to, że jej syn jako jedyny z pierwszaków z grupy muzycznej będzie występować na przedstawieniu Bożonarodzeniowym, które organizowała jego szkoła. Naprzeciw mamy mojego chłopaka siedziałam ja, a zaraz przy mnie skupiony na jedzeniu Horan, rozbawiony przez znajdującego się obok Stylesa, Tomlinson i oczywiście Bobby Horan, który z moim tatą rozmawiał o bardzo ważnych sprawach. Naprzeciwko nas, przy mamie Nialla siedział mój brat, Liam i Danielle. Przy brązowowłosej znajdowało się jedno wolne miejsce, dla niespodziewanego gościa.
-A jak tam u Nicka?- spytała nagle moja mama, która tym pytaniem zdziwiła każdego.- Macie z nim jakiś kontakt?- dopytywała. Spojrzałam tylko na farbowanego blondyna, który tylko na dźwięk imienia mojego byłego chłopaka zareagował bardzo źle. Nie jest on zadowolony z faktu, że nadal utrzymujemy ze sobą kontakt telefoniczny, jednak on nie może zabronić kontaktowania mi się z innymi chłopakami, tak samo jak ja nie mogę zabronić mu rozmawiać czy spotykać się z koleżankami.
-Nick ma się świetnie- odpowiedział Harry, który wraz z Louisem uczęszczał z nim do szkoły.- Znalazł sobie jakąś dziewczynę- dodał, a ja zdziwiona spojrzałam na niego. Gdy rozmawiałam ostatnio przez telefon z naturalnym blondynem nie mówił mi nic o tym, że znalazł sobie kogoś.- Wysoka blondynka, z długimi włosami. Na imię ma Josie i jest z Londynu- mówił Harry informując każdego o tym jak wygląda partnerka Nicka. Grzebiąc widelcem w swoim jedzeniu udawałam, że wcale nie rusza mnie ta sprawa, jednak człowiek już tak ma, że nie lubi słuchać o miłosnych podbojach swojego byłego partnera.
-A ty Jenny co tak nagle umilkłaś?- zapytał z lekką drwiną Louis, który z zaciekawieniem i radością mi się przyglądał. Nie chcąc wypowiadać się na ten temat wystawiłam mu tylko w dziecinny sposób język. Chciałam jeszcze dodać jakiś złośliwy komentarz jednak zadzwonił nagle dzwonek do drzwi. Wszyscy ze zdziwieniem spojrzeliśmy na siebie, zastanawiając się kto to może być. Nikogo się przecież nie spodziewaliśmy.
-Ktoś jeszcze ma przyjść?- zapytał zdziwiony Liam spoglądając na nas wszystkich.
-Nie- odpowiedziałam cały czas zastanawiając się kto postanowił odwiedzić nas dzisiejszego wieczoru.
-Ja otworzę- oznajmił Zayn odsuwając swoje krzesło i ruszając w kierunku drzwi. A może to Eleanor postanowiła nas odwiedzić?
Z perspektywy Loli
Lęk. Tylko to czułam stojąc przed drzwiami apartamentu, który kiedyś tak często odwiedzałam. Sześć miesięcy nie widziałam się z większością moich przyjaciół, sześć miesięcy nie widziałam się z Zaynem. A co jeśli to właśnie on otworzy mi drzwi? Powiem „Cześć Zayn jak się masz?”. Nasze ostatnie spotkanie zakończyło się słowami, którymi wyznawaliśmy sobie miłość. Czy nadal coś do mnie czuł? Czy może po prostu znalazł sobie jakąś inną dziewczynę, do której poczuł coś więcej? Moje serce zaczęło bić o wiele mocniej gdy usłyszałam, że ktoś zbliża się do drzwi. Już po chwili otworzyły się one, a ja zobaczyłam ubranego w granatowy T-shirt z kieszonką na lewej piersi, czarne rurki i białe air maxy Zayna.
-Lola?- zapytał zdziwiony przyglądając mi się od góry do dołu.
-Cześć Zayn- przywitałam się z nim w miły sposób, próbując przy tym zachować spokój. Wolałabym by przywitała mnie uśmiechnięta od ucha do ucha Jenny, z którą miałam bardzo dobry kontakt. Malik zamiast wpuścić mnie do środka wyszedł na przedsionek, przymykając drzwi tak, by nikt nas nie usłyszał.
-Co ty tu robisz?- zapytał niepewnie przyglądając mi się z zaciekawieniem.
-Sądziłam, że sześć miesięcy wystarczy ci na przemyślenie wszystkiego- oznajmiłam unikając jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego. Mimo, że minęło tak dużo czasu to nadal ciężko rozmawiać mi jest z o uczuciach.- Poza tym stęskniłam się za przyjaciółmi no i tobą- dodałam nieśmiało. Czarnowłosy przez chwilę nie wiedział co ma zrobić lecz już po chwili przyciągnął mnie do siebie mocno mnie przytulając. Czułam jak jego serce mocno bije.
-Ja też się stęskniłem- powiedział. Szczerze to miałam nadzieję, że coś takiego od niego usłyszę. Przez sześć miesięcy nie rozmawialiśmy ze sobą ani razu. Żadnej wiadomości ani nic. Gdy w końcu nasz uścisk zakończył się mój były chłopak otworzył drzwi i ręką wskazał mi bym weszła do środka. Przez chwilę wahałam się nad tym czy aby na pewno powinnam to zrobić, jednak w końcu się zdecydowałam. Będąc już
 w środku zdjęłam swój luźny płaszcz i w samej koszulce na ramiączka i obcisłych dżinsach weszłam w głąb mieszkania. Wszyscy obecni w domu państwa Malik, gdy tylko usłyszeli kroki spojrzeli na mnie i Zayna. Zdziwienie. To właśnie to uczucie zagościło na twarzach moich przyjaciół oraz ich rodziców.
-Lola?- spytała zdziwiona Jenny, która ubrana jest w czarną, obcisłą spódniczkę, tego samego koloru bluzkę na ramiączka oraz buty na wysokim obcasie. Szybko podniosła się ze swojego krzesła i podeszła do mnie mocno mnie przytulając.
-Nie wierzę, że tu jesteś- odparła, gdy stałyśmy w mocnym uścisku.
-Wesołych świąt Jenny- powiedziałam z uśmiechem przyglądając się wszystkim znajdującym się przy stole. Nawet Zayn w miły sposób przyglądał mi się.
*jakiś czas później*
Święta w rodzinnej atmosferze to coś czego zawsze brakowało mi w dzieciństwie. Kolacja Bożonarodzeniowa w moim domu zawsze wyglądała tak samo. Prezenty, jedzenie i tyle. Każdy później zajęty był sobą. Ja swoim prezentami, a rodzice pracą. Tutaj u państwa Malik nikt nie dopuszczał do tego, by ktoś był sam. Siedząc na kanapie w ich salonie wraz z Danielle i Liamem przyglądaliśmy się śpiącemu Niallowi i Jenny, którzy wtuleni w siebie leżeli na kanapie. Oboje słodko wyglądali śpiąc. Spojrzałam na godzinie w swoim telefonie i zauważyłam, że już najwyższa pora by wrócić do domu.
-Muszę już iść- oznajmiłam moim przyjaciołom, z którymi się przytuliłam i pożegnałam. Następnie ruszyłam w kierunku kuchni gdzie to reszta osób pomagała w sprzątaniu po kolacji. Gdy pożegnałam się już ze wszystkimi ruszyłam w stronę drzwi chcąc ubrać swoją kurtkę, a następnie opuścić dom mojej najlepszej przyjaciółki oraz jej brata. Kiedy już się ubrałam chciałam opuścić ich mieszkanie, gdy nagle podszedł do mnie Zayn.
-Jedziesz samochodem czy może mam cię odwieźć?- zaproponował słodko uśmiechając się.
-Właściwie to chciałam wrócić na piechotę- odpowiedziałam spoglądając na niego. Sięgnął po swoją kurtkę po czym otworzył mi drzwi i puścił mnie przodem. Razem opuściliśmy jego mieszkanie. W milczeniu ruszyliśmy w kierunku windy, którą szybko zjechaliśmy na sam dół. Pierwszą rzeczą jaką mój przyjaciel zrobił po opuszczeniu jego wieżowca było wyciągnięcie jak zwykle z tylnej kieszeni spodni paczkę jego ulubionych papierosów, a następnie podarowanie mi jednego. W milczeniu paliliśmy nasze papierosy podążając przez oświetlone dzięki ulicznym lampom miasto. Śnieg, który lekko prószył dodawał magii całej tej świątecznej atmosferze.
-I co robiłaś przez ten cały czas?- spytał nagle Zayn spoglądając na mnie.- Słyszałem, że zaproponowano ci gdzieś pracę.
-Na początku jeździłam z miejsca na miejsce. Wiesz Los Angeles, Waszyngton, a w Nowym Jorku nawet mieszkałam u Nialla- poinformowałam czarnowłosego, który zrobił zdziwioną minę.- Jeden kolega mojej mamy zaproponował mi pracę i tak podróżowaliśmy. Najpierw Las Vegas, później Miami, przez chwilę Norwegia, a nawet Australia- dodałam, po czym zbudzi wypuściłam dym papierosowy.
-Czyli mówiąc prościej byłaś zapracowana- stwierdził Zayn. Spojrzałam na niego i miło uśmiechnęłam się po czym odpowiedziałam:
-To bardziej była przyjemność. A ty co robiłeś?- spytałam mojego przyjaciela. Wyrzucił on na ziemię skończonego już papierosa i już po chwili do kieszeni kurtki schował zmarznięte zapewne ręce.
-Wiesz głównie szkoła. Czasem jakieś imprezy. Ale bez was to nie to samo- dodał smutniejszym głosem. Sądzę, że Zayn ma z nas wszystkich najgorzej. Liam w Princeton miał kolegę, z którym uczęszczał na dodatkowe zajęcia z chemii. Niall i Danielle chodzą razem do szkoły, tak samo jak Harry i Louis. Jenny szybko odnalazła się w nowym miejscu, jedynie Zayn wyglądał na osobę, która nie czuję się u siebie dobrze. Idąc znowu milczeliśmy. Chciałam się od niego dowiedzieć wielu rzeczy w czasie mojego pobytu u niego w mieszkaniu, jednak cały czas ktoś nam przeszkadzał.
-A znalazłaś sobie kogoś?- spytał nagle bardzo cicho Zayn. Spojrzałam w jego kierunku i przecząco kiwnęłam głową, po czym sama zapytałam:
-A ty?
On także przecząco pokiwał głową. Jego odpowiedź sprawiła, że kamień ponownie spadł mi z serca. To pytanie męczyło mnie od dłuższego czasu. Mimo, że nie mieliśmy ze sobą bardzo długo kontaktu to ciężko zapomnieć mi było o uczuciach, które łączyły mnie z mulatem. Mimo wielu starań i prawie całomiesięcznej imprezie wspomnienia nie chciały odejść.
-Zostajesz do Nowego Roku czy wcześniej wyjeżdżasz?- dopytywał lekko zmieszany Zayn, który kątem oka mi się przyglądał. Jak zwykle na jego twarzy znajdował się kilkudniowy zarost, który nie tylko dodawał mu męskości ale także dzięki niemu wyglądał troszeczkę starzej. Nie przypominał czterdziestolatka, tylko chłopaka, który miał więcej niż dwadzieścia lat.
-Nigdzie nie wyjeżdżam. Od następnego semestru będę uczęszczać na Uniwersytet w Chicago- odpowiedziałam uśmiechając się do niego. Zayn nie mogąc uwierzyć w to co mówię stanął i zszokowany przyglądał mi się.- Wszystkiego najlepszego z okazji świąt- dodałam w miły sposób się uśmiechając.
-Co?- spytał z niedowierzeniem mulat.
-Zostaję w Chicago- oznajmiłam ponownie.
-Ale zawsze chciałaś być modelką- mówił już lekko ożywiony. Przecząco pokiwałam głową i patrząc prosto w jego mocno brązowe oczy rzekłam:
-Samemu nie jest tak fajnie. Wolę być tu z tobą i chodzić do nudnej szkoły niż występować na jakiś tam wybiegach.
Na twarzy mojego przyjaciela pojawił się lekki uśmiech lecz już po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku. Tęskniłam za tym, ale bardziej brakowało mi samej obecności Zayna.
-Kocham cię Lola- wyszeptał mi do ucha mulat.
-Ja ciebie też Zayn- odpowiedziałam ponownie całując go w jego miękkie i delikatne usta.
*sześć lat później*
Perspektywa Jenny
Central Park to jedno z najprzyjemniejszych miejsc w Nowym Jorku. To wspaniałe miasto tak wiele wniosło do mojego życia. Po zakończeniu edukacji w Royal Academy of Art przeprowadziłam się do mojego chłopaka, z którym łączyły mnie już wieloletnie stosunki partnerskie. I pomyśleć, że Niall Horan, zwykły Irlandzki chłopiec mieszkający od dziecka w Chicago będzie szanowanym nauczycielem w jednej z lepszych placówek muzycznych w Nowym Jorku jak nie na świecie. Gdy kończył trzyletnią naukę w Juilliardzie nie sądził, że dyrektor zaproponuje mu posadę nauczyciela. Oczywiście musiał się zgodzić, a ja chcąc nadal być z nim w związku na odległość postanowiłam przeprowadzić się do niego. Tutaj na szczęście udało mi się spełnić moje marzenie, gdyż otworzyłam swoją własną galerie sztuki gdzie znane i cenione osobistości kupowały moje dzieła. Nikt nie spodziewałby się także tego, że prawie dwa lata temu, dokładnie miesiąc po naszym ślubie narodziła się błękitnooka, blond włosa córeczka Elle, która jest jedną z najsłodszych dzieci jakie kiedykolwiek widziałam. Szokiem dla mnie była informacja o ślubie mojej najlepszej przyjaciółki Loli Martinez i mojego brata Zayna, którzy tak samo jak my postanowili zamieszkać w tym wielkim i wspaniałym mieście. Niecałe dwa miesiące po ich ślubie narodzili się ich synowie. Chuck i jego brat bliźniak Luke. Śliczni blondyni o oczach w kolorze ciemnej i gorzkiej czekolady. Oczywiście nikogo nie zdziwi fakt, że Lourdes rozwijała się jako modelka. Jej mąż, a zarazem mój brat jest znanym tatuażystą i często poznaje takie sławy jak Johnny Depp czy Leonardo DiCaprio. Oczywiście po koleżeńsku tatuował ramię Justina Biebera czy swojego najlepszego przyjaciela Harry’ego Stylesa, który każdego dnia ćwiczył wraz z jedną ze znanych drużyn rugby. Oczywiście tak samo jak my, Harry i jego przyjaciel Louis, który jest znanym prawnikiem mieszka w Nowym Jorku w mieście gdzie spełniają się wszystkie marzenia. Przykładem tego nie tylko jesteśmy my, ale także Danielle i Liam. Ona mimo ciężkiego i trudnego dla niej okresu ciąży nadal jest nauczycielką baletu w znanej szkole tańca. On jest nauczycielem w New York University. Ich córeczka Emma jest śliczną brązowo włosom dziewczynką o ciemnej karnacji i ślicznych brązowych oczach. Jedynie Styles i Tomlinson nie mają jeszcze swojego pokolenia, jednak ich związki są już na bardzo zawansowanym poziomie i nie zdziwię się gdy już niedługo dowiem się, że Harry żeni się ze swoją dziewczyną Mią, a Louis z Rose.
-O czym tak myślisz?- wyrwała mnie nagle z rozmyśleń moja blond włosa przyjaciółka. Spojrzałam najpierw na Lourdes i miło uśmiechnęłam się do niej. Następnie swój wzrok przeniosłam na mojego męża i naszą prawie dwuletnią córeczkę, którzy wraz z Zaynem i ich ponad rocznymi synkami bawili się w piaskownicy.
-I kto by pomyślał, że to się tak skończy- odpowiedziałam spoglądając na wyglądającą jak zwykle wspaniale Lolę. Moja przyjaciółka mówiła coś do mnie, jednak ja nie zwracałam na nią uwagi, gdyż w naszym kierunku zbliżała się Danielle, Liam oraz Harry i Louis, którzy bawili się z córeczką państwa Payne. Zaczęli się oni z nami witać i już po chwili mała Emma wraz z Tomlinsonem biegła do reszty dzieci, które bawiły się wraz ze swoimi tatusiami w piaskownicy. I mimo, że minęło już tak wiele lat my wszyscy nadal jesteśmy razem. I mimo tego, że nie wszystko zawsze szło po naszej myśli to my razem daliśmy sobie z tym radę. To jest właśnie prawdziwa przyjaźń. To co, że czasem zdarzało nam się ze sobą posprzeczać, nie zawsze wszystko musi się idealnie układać. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo popełniać błędy, tak samo jak powinniśmy mieć szansę na wyjaśnienie ich. Jestem szczęśliwa, że mam przy sobie tak wspaniałych ludzi. Spojrzałam na ciągle farbującego się na blond Nialla i uśmiechnęłam się do niego, gdyż zauważyłam, że z szerokim uśmiechem przygląda mi się. „Kocham cię” wyszeptał bezgłośnie. „Ja ciebie też” odpowiedziałam ruszając tylko ustami. Tak, kocham go najmocniej na świecie i cieszę się, że to właśnie z nim ułożyłam swoje życie.

Tak trudno uwierzyć, że to jest już koniec.
Kolejne opowiadanie i kolejne łzy spowodowane pisaniem ostatniego rozdziału.
To takie straszne, że tak szybko przywiązuje się do postaci i ich przygód.
Ale podziękowania osobne zaraz, teraz podziękujemy wam za:
195 obserwujących  ♥
jak na razie 104.152 wejść
i jak na razie za 2.820 komentarzy 
jesteśmy bardzo szczęśliwe, że aż tak zainteresowały was losy Jenny i Loli

Dlaczego za każdym razem mam tak duży problem z pisaniem pożegnań? Może dlatego, że z całego serca ich nienawidzę, choć tak naprawdę my się jeszcze nie żegnamy bo zaraz powstanie kolejny, już czwarty nasz blog! Na BFAR wcielałam się w postać Loli, ponieważ jesteśmy do siebie bardzo podobne. Chciałam bardzo mocno podziękować za wszystkie komentarze, za liczbę wejść tu, za to że miałyście chwile zwątpienia w związek Loli i Zayna jednak tak jak ja bardzo mocno chciałyście by im się udało, no i w końcu jest! Są parą, właściwie małżeństwem, mają dwójkę dzieci, układa im się świetnie. Czego chcieć więcej? No może tego, by sick-mad-and-sad spodobał się Wam tak bardzo jak ten blog, ponieważ ja i Jenny już jesteśmy w niego bardzo mocno zaangażowane i nie macie pojęcia co przeżywamy tworząc go. Dziękuję Wam za wszystko i mam nadzieję, że zostaniecie z nami przynajmniej kolejne trzy blogi, jeśli takie powstaną.

To wspaniałe pisać dla takich osób jak wy. To już trzecia i na całe szczęście nie ostatnia przygoda naszych bohaterów, a ja i tak zawsze płaczę kończąc daną historię. Mimo, że często olewałam szkołę, ulubione seriale czy nawet sen to cieszę się, że poświęcałam ten czas na pisanie opowiadania. Uwielbiam to robić. W tym blogu byłam Jenny, gdyż mamy podobny charakter. Ważni są dla nas przyjaciele i mogę wiele dla nich poświęcić. Łatwo wybaczam też ludziom no i niestety jestem naiwna. Uśmiecham się mimo, że nie zawsze wszystko jest ok. Ale takie jest życie i trzeba przez nie jakoś przejść. Dziękuję za każdy komentarz i nie mogę uwierzyć w to, że sądziłyście, że rozdzielę Nialla i Jenny oraz Zayna i Lolę. Akurat w tym blogu mamy szczęśliwe zakończenie. Mam wielką nadzieję, że spodoba wam się nasz kolejny blog, który powstanie już jutro i zainteresuje was on tak samo bardzo jak obecny. Jestem pewna tego, że SMaS nie będzie naszym ostatnim blogiem, gdyż już mamy pomysł na nowego bloga :) Do usłyszenia już wkrótce. Kocham was i dziękuję za poświęcenie nam czasu ♥

92 komentarze:

  1. Anonimowy7:57 PM

    OMG to jest wspaniałe . płakałam , nadal płacze . to po prostu coś pięknego . tylko szkoda ze to ostatni rozdział .
    A jedna Lola i Zayn razem :P .
    wszyscy spełnili swoje marzenia . *___*

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy7:59 PM

    Cudowny rozdzial, niesamowite zakonczenie:) tak sie ciesze, ze wszystko ostatecznie dobrze sie skonczylo;) zapraszam na

    littlemixonedirectionandme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy8:00 PM

    Uff...Kamień spadł mi z serca :D Tak się ciesze że
    wszystko dobrze się skończyło i że Lola i Zayn, Niall i Jenny, Liam i Danielle są razem. Co do tej ostatniej pary to było pewne 99,9 % że będą razem. Najbardziej zwątpiłam w Zayna i Lole ale wszystko zakończyło szczęśliwie :) Dziękuje że
    dla blogów tak się poświęcacie i że...tworzycie
    te opowiadania, są na prawdę cudowne.
    Pozdrawiam Patunia

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy8:04 PM

    Ryczę... Świetny blog. Co ja mówię? Zajebiste opowiadanie. Jesteście genialne. Czekam na koleje wasze historie. Jeśli to nie problem to możecie mnie informować na fuck-love-you.blogujaca.pl, a jak nie to będę cały czas klikała odśwież :D Pozdrawiam i dziękuje Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie wierze, ze to juz koniec:(
    Bylam z wami od poczatku, uwielbialam to opowiadanie.
    Zawsze w piatki i niedziele czekalam niecierpliwie na kolejny rozdzial i kolejny.
    To takie przykre, NAJLPESZY BLOG EVER♥
    Mam nadzieje, ze nastepny bedzie tak samo dobry, a moze i lepszy:)
    Pozdrawiam, placzaca ciagle Jelooonka:C

    OdpowiedzUsuń
  6. Płaczę, jak na każdym zakończeniu waszego bloga. Nie ważne szczęśliwe czy nie, ja i tak płaczę. Jesteście wspaniałe, macie ogromny talent! Baaaardzo się cieszę, że Lola i Zayn i Niall i Jenny jednak są razem! To jest po prosty WSPANIAŁE - jakby powiedziała Jenny. No nie wiem co mogę jeszce napisać. Już nie mogę się doczekać następnego bloga.....chcę jutro!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

  8. moja reakcja kiedy zobaczyłam ostatni rozdział była co najmniej dziwna - bałam się . najnormalniej w świecie się bałam przeczytać go , ponieważ wiem że jest on ostatnim rozdziałem . to jest niesamowite i dziwne , że można aż tak się przywiązać do opowiadania , cudownej i innej historii. zawsze w niedzielę powtarzałam sobie byle do piątku . dlaczego ? dlatego , że w ten dzień pojawiał się kolejny rozdział , na moim ulubionym blogu . to dzięki WAM zaczęłam czytać inne opowiadania , interesować się tym zespołem . ale także , zrozumiałam że to są także normalni ludzie jak my . dziewczyny , dziękuję wam z całego serca , że się tak poświęcacie i piszecie , tworzycie te niesamowite historie . wasz blog jest również odskocznią od codzienności . Natalio i Dominiko ogromne podziękowania i ukłony w waszą stronę .
    a co do zakończenia : nie spodziewałam się szczerze mówiąc takiego . zbiły mnie z tropu wasze odpowiedzi do komentarzy . nie wiem czy od początku miałyście taki zamiar , czy nie , ale baardzo wam za taki END dziękuję :* najlepsza była moja reakcja po słowach ; Kocham cię Zayn, Kocham Cię Lola , zostali małżeństwem , mają dzieci . Haha , skakałam po pokoju jak nienormalna ! a chyba nie będzie nowością jeśli napisze że płakałam , bo to normalne jak dla mnie . ciężko mi się jest rozstawać z tym blogiem , wiem że nie raz czy dwa przeczytam go jeszcze raz od początku do końca .
    co do nowego opowiadania - na pewno będzie świetne . nie mam najmniejszych wątpliwości , widać że z każdym nowym rozdziałem , blogiem jesteście coraz lepsze . nowa historia na pewno będzie inna , ponieważ wy macie ogromną wyobraźnię i potraficie opowiadanie odpowiednio ubrać w słowa . jeszcze raz wielkie dzięki , wielki HORAN HUG dla was ! MASSIVE THANK YOU. Wierna czytelniczka , Clauds ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy8:15 PM

    Płakałam i nadal płaczę c: Jesteście wspaniałe ! Cuuuuudownie, tego nie da się opisać ! Tak się cieszę, że zaczynacie już kolejnego bloga, bo nie wiem jak ja bym to wytrzymała, gdybyście całkiem skończyły z pisaniem. Tak się cieszę, że wszyscy są małżeństwami i maja dzieci c: zwłaszcza, ze mimo zaprzeczeń połączyłyście ponownie Lolę i Zayna : ) Z całego serca dziękuję Wam za to opowiadanie WIEEELKI HOOORAN HUUUG DLA WAS ! xx Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnym blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy8:17 PM

    Popłakałam się. To jest niesamowite. To jest zdecydowanie najlepszy blog jaki czytałam. Ciesze się że jednak Lola, Zayn i Jennyni Niall są razem. Napewno będę czytać wasz następny blog.
    Pozdrawiam Alex <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Płakałam, tak bardzo płakałam. Cudowne zakończenie, każdy rozdział na tym blogu był cudowny.
    Dziękuję wam za każdy blog z osobna, wcześniej z anonima a teraz po raz pierwszy już z konta.
    Dziękuję Dominice za każde napisane w ten wspaniały sposób zdanie, każdy rozdział który wciągał coraz bardziej. Ale oczywiście też Natalii za to, że swoimi ,,specjanymi scenami'' i tym, że po prostu jest dodawała wszystkiemu charakteru. Naprawdę wiele dla mnie znaczy to, że kontynuujecie pisanie.
    Kolejni bohaterowie, kolejne przygody, kolejne problemy, kolejna niesamowita historia :)
    Przepraszam za tak długi komentarz ale nie mogę uwierzyć, że to koniec. Niby już trzeci ale przeżywam tak samo.
    Dziękuję jeszcze raz za wszystko co wkładacie w tego bloga i nie mogę już doczekać się kiedy zalożycie następnego bo jestem święcie przekonana, że będzie jeszcze lepszy!
    Pozdrawiam,Xxx

    OdpowiedzUsuń
  12. jaaa, piękny *_*
    czekam iż napiszecie coś jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jezu. ten rozdział był taki piękny. ten przyjazd Nialla do Londynu, te święta i ta końcówka. ja pierdziele. jeszcze teraz płaczę. nie mogę uwierzyć, że to koniec. pamiętam jak trafiłam na waszego bloga. było już wtedy 15 rozdziałów, a ja siedziałam do 3 nad ranem( pomimo że tego samego dnia szłam do szkoły) i czytałam go. potem zaczęło się oczekiwanie na następne rozdziały. to było wspaniałe - jakby to Jenny powiedziała. tak mi smutno z tego powodu, że to koniec historii elity.:'(
    dziękuję, że wywołałyście na mnie takie emocje. i za te kilka tygodni spędzonych (tak jakby) razem. dziękuję.xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy8:28 PM

    O boże myślałam że rozdzielicie Zayna i Lole ale naszczęście się pomyliłam. Jest mi bardzo smutno że to już jest koniec ale cieszę się że to wszystko się tak potoczyło i napewno będę czytać wasz kolejny blog. Mam nadzieję że też będzie mnie wzruszał i sprawiał również wiele radości :) Uwielbiam was ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. ... I co ja mam tu napisać właściwie?
    Że płakałam przy każdym zdaniu tego rozdziału?
    Że wzruszałam się przy każdym słowie i sformułowaniu, które znalazło się na kartach tego bloga i które w jakiś niewytłumaczalny sposób oddziaływało na mnie?
    Że historia z każdą nową notką uzależniała coraz bardziej i stawała się pewnego rodzaju inspiracją w połączeniu z narkotykiem?
    Że tekst przesiąknięty był emocjami i wyraźnie przedstawiał waszą ciężką pracę nad nim?
    TAKK. TO WSZYSTKO JEST PRAWDĄ I TO TĄ NAJSZCZERSZĄ.! Ale przecież nie da się wyrazić pełnej opinii w jakimś białym polu za pomocą czarnych literek. Żeby przekazać Wam moje rozległe refleksje musiałabym się z wami spotkać, a potem paplać godzinami.. Więc jedyne rozsądne co powinnam napisać to jedno, wielkie, szczere..
    DZIĘKUJĘ < 3

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy8:34 PM

    może zacznę od tego że bardzo dziękuje Wam ! Bo dzięki wam czytamy te cudowne losy bohaterów, utożsamiamy się z nimi. jestem z Wami od samego początku 1 opowiadania. Za każdym razem płaczę przy końcu jak i w smutnych rozdziałach. Dziękuje za to że wkładacie w opowiadania tak dużo emocji i to da się odczuć . Bez wątpienia to Wasze najlepsze opowiadanie. Myślę, że zasłużyliście na tyle komentarzy, wejść i wszystkiego. to wszystko dzięki waszej ciężkiej pracy. Życzę Wam abyście spełniły Wasze marzenia, żeby kolejne opowiadania odnosiły takie sukcesy. Jesteście najlepsze, macie talent. ! Kocham Was po prostu . ♥ Xxxxxx

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy8:34 PM

    W następnym blogu 1D będą sławni czy będą zwykłymi nastolatkami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będą zwykłymi nastolatkami z wieloma problemami - jenny ♥

      Usuń
  18. Aż dech zapiera!!!! Cudo!!!!! Normalnie arcydzieło ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Awww, pierwszy raz odwiedzam Twojego bloga, a już jestem oszołomiona! ♥
    Jestem pod ogromnym wrażeniem Tego rozdziału! *.*
    Już za chwilę zamierzam przeczytać poprzednie...
    No i z niecierpliwością czekam na kolejne!
    Życzę Ci jeszcze większych sukcesów i standardowo WENY. ;)
    Pozdrawiam i ściskam mocno! ♥
    marrymeharrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy8:45 PM

    Kocham po prostu kocham Wasze opowiadania <3 Cudowny rozdział, ale szkoda że ostatni :(
    Zapewniam Was że bède czytać Wasze następne opowiadania ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne :)
    Dobrze, że są razem ^^
    Czekam na kolejny blog. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Znowu się wzruszyłam kocham to jak piszecie :). Zawsze czekam niecierpliwie na nowy rozdział czy to tutaj czy na 2 poprzednich blogach ;] Strasznie się ciesze, że Jenny i Niall oraz Lola i Zayn są razem. Jak to Jenny mawia WSPANIALE zakończyłyście to opowiadanie <3 ! Dziękuje wam głównie Jenny za to że poświęca szkołę czy nocki żeby napisaĆ rozdział. Czasem jak nie miałam czasu przeczytaĆ rozdziału to na lekcji telefon w ruch i czytamy :)
    Jeszcze raz wielkie DZIĘKI! Xxxx
    Mam nadzieje że na sick-mad-and-sad rozdziały będą się pojawiaĆ co najmniej 2 w tygodniu ? ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Louis prawnik xD Cieszę się że Zayn i Lola są razem.
    Szkoda że to już koniec.Czytałam ten blog od początku do końca i będzie mi go brakować ;___:

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy9:06 PM

    czytałam wasz blog od samego początku i cóż tu mogę powiedzieć ??
    że macie talent . . . zajebist* talent . . . zajekurw*bisty talent . . . <3
    a co do samej treści to po prostu przeszłyście same siebie. Zasiałyście ziarno zwątpienia, czy Lola i Zayn będą razem a Jenny i Niall przetrwają w związku na odległość i muszę przyznać, że rozegrałyście to świetnie <3
    hmmm . . . co mam jeszcze do dodania ??
    już wiem . . . DZIĘKUJĘ i OBY TAK DALEJ <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Nawet nie wiem, co mam tu napisać...
    Od pierwszego rozdziału śledziłam tego bloga. Już na samym początku wydał mi się zupełnie inny, niż pozostałe...był po prostu wyjątkowy *-*
    Przy każdym rozdziale coraz bardziej mnie wciągała ta historia i jak najszybciej chciałam wiedzieć co będzie dalej. To jeden z naprawdę nielicznych blogów. które czytam z przyjemnością i nie mogę usiedzieć w miejscu czekając na kolejną notkę :*
    Sama w to nie wierzę, ale czytając końcówkę epilogu płakałam, co zdarza mi się bardzo rzadko. Jeśli już to muszę mieć naprawdę konkretny powód...i wcale nie żałuję, że się rozbeczałam, ponieważ piszecie po prostu cudownie <3
    Obie macie ogroooomne talenty *o*
    Jakbym miała to wszystko opisać w jednym słowie, to byłoby to po prostu DZIĘKUJĘ <3
    Dziękuję Wam za wszystko ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. To koniec...nie mogę w to uwierzyć. Można powiedzieć, że zżyłam się z bohaterami.
    Wiem, że nie zawsze komentowałam i za to przepraszam.
    Dziękuje za to, że poświęcałyście swój wolny czas. Za to, że wkładałyście w to serce. Dziękuję <3
    Macie ogromny talent.

    OdpowiedzUsuń
  27. CHOLERA!!!!!!!
    Że też nie można tutaj nagrywać filmików w komentarzach, czy coś. Zobaczyłybyście mój krzyk, moje podniecenie, moją radość!
    Nie mogę uwierzyć, że nikogo nie zabiłyście!
    Ale się cholernie cieszę!!! :D
    Ja już się doczekać nie mogę następnego bloga!
    I... SĄ RAZEM!
    Ale się cholernie cieszę!!!
    Właśnie zdałam sobie sprawę, że już to mówiłam... :P
    Ale i tak się cieszę!
    Czuję się tak... 4ever alone :( Przywiązałam się do Jenny... Niestety też mam podobny charakter, identyczny... :P Już nawet nadużywam słowa "wspaniale" :') Łzy w oczach. Co ja mam zrobić?!
    Dzisiaj miałam taki tam wyjazd na praktycznie cały dzień i się skupić nie mogłam, bo chciałam wiedzieć, co się stanie :3
    Ale się cieszę, że znowu będzie NIALL *.*
    Pod choinkę dostałam poduszkę z jego wspaniałą twarzyczką :D
    Mówiłam, że "wspaniale" mi się udziela... :D
    W każdym razie, zakończę, jak zawsze :)
    Kocham <3
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimowy9:31 PM

    kiedy powstanie następny blog?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jutro około godziny osiemnastej - jenny ♥

      Usuń
  29. To jest mój pierwszy blog w który tak naprawdę się wkręciłam. Czasami to wydawało się głupie, że wchodziłam codziennie na bloga czekając na kolejny rozdział z utęsknieniem. Jesteście NIESAMOWITE ! <3 Czytając ostatni rozdział ryczałam jak głupia i mówiłam sobie w myślach-cholera chciałabym choć w połowie mieć taki talent jak wy. Dziękuję za wszystko, za to że poświęcałyście szkołę, czasami nie sypiałyście i w szczególności za to że dzięki wam myślałam nad wieloma kwestiami.. Cholera KOCHAM WAS ! <3 Nie wiem co mam jeszcze pisać, ale jakbym mogła napisałabym wypracowanie na sto stron o was. KOCHAM WAS i czekam na kolejnego bloga xoxoxo

    OdpowiedzUsuń
  30. (Z góry przepraszam za spam, ale nie zauważyłam u ciebie spamownika. Radziłabym założyć ;) ) Serdecznie zapraszam Was na bloga stworzonego z myślą o belieberkach, directionerkach i nie tylko! Mam zamiar oceniać opowiadania o naszych idolach, dawać pomocne rady, wskazywać błędy. Jeżeli jesteście zainteresowana, to wpadnijcie :)
    http://nie-kulturalnie.blogspot.com/
    Pozdrawiam, @sunny_mouth

    OdpowiedzUsuń
  31. Super szkoda tylko, ze to już koniec :( do zobaczenia na nastepnym blogu, ktory zapewne okaże się wspaniały. Życzę wam wytrwałości i wielu pomysłów przy nowym opowiadaniu :) Trzymcie się. JESTEŚCIE WSPANIAŁE :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę przyznać, że będzie ciężko ale nie mogę doczekać się nowego bloga.

    http://dreams-come-true-even-in-real-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Super. Piekny epilog, naprawde *.*

    OdpowiedzUsuń
  34. Anonimowy11:11 PM

    Umarlam. Leze i nie zyje. Poprostu was kocham i nie moge uwierzyc ze to koniec. Mam nadzieje ze nowy blog bedzie rownie wspanialy. - pozdrawiam Candy! :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda że już koniec :c Świetny!! Zapraszam na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Szkoda ze to juz koniec , to najlepsze opowiadanie jakie czytałam !

    OdpowiedzUsuń
  37. Anonimowy11:19 PM

    cudowne, cudowne i jeszcze raz cudowne! Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem waszych opowiadań. Są one po prostu niesamowite, dwa już przeczytałam w całości, teraz tylko nadrobię ten trzeci i będę wiernie czytać to, które powstanie:) Trzymajcie tak dalej! Uwielbiam Was♥

    OdpowiedzUsuń
  38. Anonimowy11:23 PM

    HAHAHAHAAAAHHAHAHAHHAHAHAHAHA DEBILE, ZAJEBISCIE CZYLI NAS WKRĘCAŁYSCIE?

    OdpowiedzUsuń
  39. Anonimowy11:41 PM

    Daj linka na waszego nowego bloga !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on jeszcze nie powstał. jutro podamy link w nowym poście - jenny ♥

      Usuń
  40. zakończenie jest piękne, ale według mnie niepotrzebnie dodałaś to 6 lat później, lubię jak opowiadanie nie jest dopowiedziane, tylko mogę sama wymyślić zakończenie jak się kończy.
    ale historia jest naprawdę PIERWSZORZĘDNA i jest to moje ulubione opowiadanie jakie do tej pory czytałam i szczerze, jest idealne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja także chciałam zakończyć to bez tego 6 lat później jednak wiele osób o to prosiło - jenny ♥

      Usuń
    2. Moim skromnym zdaniem autor nie powinien ulegać wpływom swoich czytelników, ponieważ jest to jego opowiadanie, jego wyobrażenie i wszystko powinno być tak jak on to zaplanował :)

      P.S.
      Jak zobaczyłam zdjęcie Nialla z ta blondi w panelu na blogerze to na początku przeszło mi przez myśl że znalazł sobie nowa dziewczynę...

      P.S. 2
      Strasznie mi się podoba to, że odpowiadacie na komentarze, nawet jeśli ktoś pyta po raz milionowy kiedy będzie rozdział to i tak mu odpowiadacie. Jest to naprawdę mega zajebiste z Waszej strony :)

      Love
      m.

      Usuń
    3. uwierz, że długo upierałam się przy swoim jednak co chwilę ktoś pisał do mnie na gg, facebooka, emaila i pod rozdziałami i ciężko było zostać mi przy moich planach, gdy wiem, że innym by się to nie podobało.
      i bardzo dziękujemy

      Usuń
  41. Anonimowy12:14 AM

    Boże! Łzy w oczach. Po prostu KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM. Jednak czuję taką cholerną pustkę ,bo tak na prawdę z żadnymi bohaterami nie przywiązałam się jak z tymi. Moim zdaniem to jest najlepszy blog jaki czytałam i jest świetny! Ej nie no kurwa koniec :C Mam nadzieję ,że nie długo można będzie czytać nowego bloga na którego już czekam<3 Szczerze mówią ,to nawet nie zdajecie sobie sprawy ile się z tego opowiadania nauczyłam ,ile z niego wyciągnęłam. Jest świetne! <3 Dziękuję Wam!

    OdpowiedzUsuń
  42. Anonimowy12:16 AM

    Mega ,piekne opowiadanie ! Chcę więcej !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Anonimowy12:19 AM

    Mogłyście do 30 pociągnąć wasze opowiadania =)

    OdpowiedzUsuń
  44. Byłam od początku i do końca zostałam ^^

    Podsumowując - kocham ten blog, a Was podziwiam ! <3 Czekam na kolejne dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Cudownie do zakończyłyście . Mam nadzieję, że tak samo pokocham waszego nowego bloga . : )

    http://lixeurs.blogspot.com/ . - Zapraszam . : )

    OdpowiedzUsuń
  46. Ooo.. świetny! Tak się cieszę że zakończyłyście to HAPPY END'em :D. Ten blog jest równie świetny co poprzednie. Czekam na kolejne opowiadania i zapraszam do mnie :)) xx

    OdpowiedzUsuń
  47. TO był genialny blog czytając go mogłam poczuć emocje bohaterów, to była wspaniała historia i mogę obiecać wam, że jak czytałam to, wasze poprzednie opowiadania to przyszłe także będę jesteście genialne i nie zapominajcie o tym, my czytelnicy, możemy tylko mażyć by mieć taką wenę i wszytsko jak wy. Kocham was xxx

    OdpowiedzUsuń
  48. Tak trudno jest mi uwierzyć, że to już czwarty wasz blog, który dobiegł końca.
    Kolejny blog, który mile mi się czytało. Mimo tego, że nie komantowałam, zawsze czytałam.
    Dziwne mam uczucie, bo to jest wasz 1 blog, który zakończyłyście u każdej z gł bohaterek happy endem xd
    Szkoda tylko, że nie było trzeciej postaci, tak jak w poprzednim blogu Blancki (pozdrówcie ją ode mnie)
    +Kiedy dodacie link do następnego bloga i o czym on będzie opowiadał?

    Zapraszam serdecznie na czwarty rozdział na http://life-is-a-slut.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. link podamy późnym popołudniem, gdy Lola do mnie przyjdzie.
      Rivendale Hospital to placówka dla młodzieży między szesnastym, a dwudziestym pierwszym rokiem życia, która zmaga się z wieloma problemami. Anoreksja, schizofrenia, depresja czy próba samobójcza to jedne z wielu przeszkód jakie stają im na drodze. Czy ktoś będzie w stanie pomóc tym zagubionym nastolatkom? A może zdecydują się na inne środki pomocy? Jak w nowym miejscu poradzi sobie siedemnastoletnia Elle? I czy przez to wszystko pomoże jej przejść stała mieszkanka szpitala - Fleur? Oczywiście jak w każdej historii pojawi się wątek miłosny, który zapewne jeszcze bardziej namiesza w życiu bohaterów. <--- opis nowego bloga :)

      Usuń
    2. oo dziękuję <3 Zapowiada się nieziemsko *.*

      Usuń
  49. Czy w tym nowym blogu pojawi się od razu prolog z bohaterami czy kiedy indziej,a jak nie od razu to mniej więcej za ile dni ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pojawią się bohaterowie i już po chwili prolog .

      Usuń
  50. Szkoda że to już koniec :\ Niemniej jednak cieszę się że podzieliłyście się z nami tą historią :D Zabawne było gdy czytając ten rozdział wymienialiście imiona ich dzieci a one idealnie pokrywał się z imionami głównych bohaterów Waszego nowego bloga xD No cóż... Czekam na rozpoczęcie nowego bloga z niecierpliwością (:
    Buziaki xxxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. często robimy tak, że w ostatnim rozdziale lub przedostatnim pojawiają się imiona przyszłych bohaterów. wymienione wszystkie imiona, które wcześniej nie były związane z tym blogiem będą pojawiały się w nowej historii.

      Usuń
  51. o jaaaaa wiecie jak sie bałam że znowu ktoś umrze i będzie to Niall! jak czytałam to tak mi sie buzia cieszyła że nawet sobie nie wyobrażacie!!1 dziekuje wam za tak cudowne opoiwadanie!! xx

    OdpowiedzUsuń
  52. szkoda, że już to koniec, ale pocieszjaącym faktem jest to, że będziecie pisać następny blog <3
    słodkie te dzieci i pary *.*
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  53. Anonimowy4:34 PM

    KOCHAM WAS! I to, że dodajecie tak często tak zajebiste rozdziały <3 Szkoda, że to już koniec ( popłakałam się przez to -.- ), ale będzie następny czyli OK ! *O* Czekam, czekam :3 Moje ulubione opowiadanie! Zawsze jak je czytam na lekcjach, to dostaje uwagi ;D Ale co tam, walić to! :3 I jeszcze raz KOCHAM WAS! <3 <3 <3
    Pytanko: W następnym blogu, Elle i Fleur będą zakochane w Niall'u i Zayn'ie czy może w kimś innym (z 1D) ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, Niall i Zayn będą głównymi męskimi postaciami, jednak skupimy się na wielu bohaterach - jenny ♥

      Usuń
    2. Anonimowy4:47 PM

      *O* To fajnie, dzięki! :**

      Usuń
  54. Ale Swietne ! placze, nadal placze.. cudowne zakonczenie, kocham was. <3

    OdpowiedzUsuń
  55. Jestem mi strasznie smutno :( Szczęśliwe zakończenia są najpiękniejsze, powinniście praktykować je jak najczęściej! ;) Pojawiły się tutaj imiona Fleur i Elle czy to ma jakiś związek z następnym blogiem?

    OdpowiedzUsuń
  56. Anonimowy7:58 PM

    normalnie kocham was, wspaniałe zakończenie :) A teraz zacznie się nowy blog i kolejne emocje :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Tak, jest godzina 2 w nocy, a ja siedze tutaj i czytam wasze opowiadanie. Zakochałam sie *-* Nie będę pisać więcej bo oczy mi sie kleją i jak skończyłam już czytać, mogę spokojnie iść spać ;3

    OdpowiedzUsuń
  58. No dobra, teraz się rozpisze. A więc; wasz blog był, jest i będzie wspaniały. Wczoraj około godziny może 15, może wcześniej, zaczęłam go czytać, powiem szczerze że pierwszy rozdział wciągnął mnie, nie ma co. Czytałam dalej i zanim się obejrzałam nie mogłam się oderwać *-* Uwielbiałam posty z perspektywy Jenny i ten jeden co był z perspektywy Nialla. Dzięki waszemu blogowi, bo chyba mogę powiedzieć że to dobrze, po prostu zakochałam się w Niallu, bo do wczoraj myślałam że to Harry jest najlepszy, ale jednak jest inaczej. Mogłaby powstać normalnie książka i film na podstawie bloga, ja film z chęcią bym obejrzała, ale jednak książke bym sobie odpuściła, chociaż na pewno znalazłaby się u mnie w domu, jako pewnego rodzaju pamiątka, dziękuje wam ;3

    OdpowiedzUsuń
  59. Anonimowy5:49 PM

    nawet nie wiecie jak bardzo mi brakuje tej historii , dalszych rozdziałów i akcji -.- po raz pierwszy przywiązałam się aż tak do opowiadania . mam nadzieję że będzie tak z następnym , że będzie tak samo dobry ( a nawet i lepszy - oby ).

    OdpowiedzUsuń
  60. Anonimowy8:21 PM

    Omg. Wciągnęłam się w to opowiadanie. Czytam go nawet o 2w nocy, w każdej wolnej chwili w dzień. Jesteś wspaniałą pisarka, autorka. Podziwiam twój talent. Dzięki zdjęciom można sobie wszystko lepiej wyobrazić. Szkoda że w większości opowiadań tego nie ma. A nie u każdego dobrze działa wyobraźnię, co nie:)? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Anonimowy11:48 PM

    Ten blog był cudny, na zawsze będę o nim pamiętać!! ♥
    Świetnie go stworzyłyście, cuudny ;*
    A.
















    OdpowiedzUsuń
  62. Anonimowy9:19 PM

    Mój Boże. Dziewczyny jesteście niesamowite. Wszystkie wasze opowiadania są cudne. Nie jestem dobra w komentowaniu , ale nie mogę uwierzyć że to już koniec tego wspaniałego opowiadania. Macie wielki potencjał. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów. xx

    OdpowiedzUsuń
  63. Anonimowy10:45 PM

    Jejku, jak ja Wam dziękuję za tego bloga! Jesteście cudowne, jest to jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam :)szkoda jednak, że to już koniec. Jestem Wam bardzo wdzięczna za szczęśliwe zakończenie. Z początku w ogóle nie pomyślałabym, że Niall coś czuje do Jenny, byłam pewna że to jest skazane na porażkę. Ale jednak wszystko ułożyło się (jak myślę) zgodnie z pragnieniem każdej czytelniczki. Co do związku Loli i Zayna też jestem mega szczęśliwa, że tak właśnie się skończyło. Bałam się, że Zayn nie wybaczy jej tego.
    No cóż, jeszcze raz chcę Wam naprawdę mooooocno podziękować! Świetnie czytało się wasze opowiadanie. I jestem pewna, że będę czytać inne wsze blogi :) KOCHAM WAS!!!

    OdpowiedzUsuń
  64. Anonimowy9:50 PM

    Te wszytkie opowiadania byly cudowne te akcje milosne i tez tej rozłąki z miłością przecudowne zawsze na kazdym rozdziale plakalam i ze szczescia i ze smutku osoby i zycze wam szczescia i jak najwiecej pomyslow w pisaniu nowego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  65. kocham tego bloga.. Przeczytałam wszystkie rozdziały w dwa dni i pierwszy raz od 5 miesięcy płakałam czytając jakiegoś bloga. Kocham was..

    OdpowiedzUsuń
  66. Przeczytałam wszystko za jednym zamachem. Bolą mnie oczy, ale było warto. Przepiękne opowiadanie ; ). Ach te słodkie dzieci. Szkoda, że to już koniec. Nic innego nie mg jak pozazdrościć talentu ^
    Pozdrawiam. isiia <3

    OdpowiedzUsuń
  67. Masakra jaki długi, ale przez to zajebisty. Opowiadanie jest ogólnie świetne i naprawdę szkoda że koniec ;(
    Masz duży talent <3

    http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  68. Fajny i polecam swój http://opowiadania-one-direction-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  69. Anonimowy8:17 PM

    Jezu jaki zajebisty blog <3 normalnie kocham Cie !! Pisz więcej ^^

    OdpowiedzUsuń
  70. w naszym profilu lub :
    sick-mad-sad.blogspot.com
    mean-hungry-lovers.blogspot.com
    young-pretty-lovely.blogspot.com
    drunk-sweet-and-stoned.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  71. Świetny :D NIe moge się doczekać nowego bloga ! Zapraszam też na http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com
    i nowy
    http://onedirectiontangelaiola.blogspot.com/
    Pozdrawiam Angel xoxo

    OdpowiedzUsuń
  72. Anonimowy1:06 PM

    Rozpoczęłam czytanie tego bloga, gdy już był zakończony.

    Na początku czytanie sprawiało mi pewne trudności, bo rozdziały były bardzo długie, ale z czasem się do tego przyzwyczaiłam. Nie potrafię opisać emocji jakie towarzyszyły mi przy czytaniu. Te ostatnie rozdziały doprowadzały mnie do łez.

    Macie ogromny talent do pisania. Nie zmarnujcie tego. Życzę powodzenia w dalszej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  73. Przez ostatnie rozdziały cały czas płakałam xD Ten blog jest czymś niesamowitym!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  74. Przeczytałam! <3
    Zakochałam się w tych bohaterach i ich historiach! Tak bardzo kibicowałam Niallowi i Jenny, że ledwo spałam poprzedniej nocy!
    Bardzo mi smutno, że to już koniec. Jednak wyczekiwanie na nowe rozdziały ma w sobie więcej uroku niż wszystkie od razu podane na tacy! Wzruszyłam się na końcówce i nawet nie wiecie, jak się cieszę, że wszystko się ułożyło!
    Najbardziej chyba zaskoczyło mnie to, że Nick sobie kogoś znalazł w tak szybkim czasie, znaczy bardzo się dla niego cieszyłam, ale się zdziwiłam. Ciekawi mnie szczerze mówiąc, jak to się wszystko skończyło dla Elenour? Mam nadzieję, że źle. Uwielbiam ją w prawdziwym życiu, ale tu była zwykłą suką i karma powinna ją w końcu zjeść!
    Co do całego pomysłu to był niesamowity i zdałam sobie sprawę, że nie znam wielu znanych projektantów xd Cieszę się, że rozwinęłyście postacie, przez co się z nimi zżyłam! Smutno mi tylko, że to koniec przygód zakręconego Louisa, wysportowanego Harry'ego, inteligentnego Liama, opanowanej Danielle, zbuntowanego Zayna, wiecznie uśmiechniętego Nialla, szczerej do bólu Loli i przeWSPANIAŁEJ Jenny. Strasznie mi się tak na marginesie wkręciło to jej wspaniale i wybać Lola, Fleur, czy Amanda, że ciągle piszę o Jenny, ale po pierwsze jesteśmy bardzo podobne, a po drugie Niall! :) Twoją postać uwielbiałam w tym samym stopniu i czasem miałam ochotę przeskoczyć rozdział Jenny, by zobaczyć, co się dalej stanie w Twoim! Podoba mi się, jak Lola się zmieniła pod ich wpływem i no cóż... Będę tęsknić :)
    Dziękuję Wam, że tworzycie i mam nadzieję, że gdy zajmę się resztą Waszej twórczości dodacie ostatni na secrets-of-human, bo ze zniecierpliwieniem na niego czekam! <3
    Jeszcze raz powtarzam Wam, że Was kocham i życzę wszystkiego, co najlepsze! <3

    OdpowiedzUsuń
  75. visit this web-site find out here click for more replica wallets her latest blog site here

    OdpowiedzUsuń